Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W niedzielny, styczniowy poranek wolontariuszka Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego dostała dość alarmującą wiadomość - do stada kotów wolno żyjących na terenie okolicznego centrum handlowego dołączył nowy kot.
Został od razu zidentyfikowany przez karmicielkę jako obcy, gdyż zachowywał się i wyglądał zupełnie inaczej niż koci rezydenci. Nie uciekał, pochodził i łasił się do nóg, Kauflandowych kotów dotknąć się nie da. Do tego po przy głaskaniu okazało się, że w zasadzie to sam kręgosłup pokryty dość grubą skórą i sierścią (czego absolutnie nie można powiedzieć o żadnym kocie z tamtego miejsca).
Po przyjeździe wolontariuszki na miejsce z budki wyszedł on - wypisz, wymaluj Felix. Zachowywał się zupełnie inaczej niż reszta, która rozpierzchła się gdzieś na boki. Nie uciekał a wręcz od razu podszedł na standardowe kici - kici i spokojnie wszedł do klatki łapki.
Po przyjeździe do lecznicy okazało się, że to bardzo przyjazny, oswojony i kastowany kocur. Wyjęty z klatki ugniata łapkami i pozwala przy sobie wykonać wszystkie czynności. W klatce rzucił się łapczywie na miskę z karmą, co świadczyło by o tym, że jego wychudzenie nie wynika z braku apetytu, choroby czy kataru i ogólnie stanu zapalnego, a ze zwyczajnego braku pożywienia.
Istnieje podejrzenie, że kot chodził i szukał miejscówki, aż znalazł taką, z której koty go nie przegoniły.
Felix na pewno wymaga leczenia infekcji, zleciliśmy też badania krwi i testy fiv / felv. Kot zostanie odrobaczony i po leczeniu chcielibyśmy go zaszczepić.
Prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów:
• badań (morfologia, biochemia, testy fiv / fev);
• leczenia;
• odpchlenia;
• odrobaczenia;
• szczepienia;
•hotelowania kocurka (doba 10zł),
Po wyleczeniu jeśli nie znajdzie się dotychczasowy opiekun kota będziemy mu szukać nowego domu.
Ładuję...