Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Felus po zastrzykach czuje się znacznie lepiej. Niestety chłopak musi trzymać diete monobiałkową, żeby trzustka nam sie nie zaogniła. A już raz się zdażyło, że Felek wylądował na szpitaliku, bo wymiotował. Na szczęście trwało to krótko.
Felek ma jeszcze 1 zastrzyk zaplanowany i kontrolną morfologię. Nabiera juz na kolorków (jest juz mnie rudy) i przybiera na wadze. Prosimy, pomóż nam opłacic za leczenie Felka, żeby mogł sie cieszyć pełnia zdrowia w domu tymczasowym.
Po wizycie u kardiologa Felek nie nacieszył się życiem w domu tymczasowym za długo. W pewnym momencie Felek zaczął gasnąć nam w oczach, ledwo stał na nogach. Musielismy czym prędzej zawieść go na szpital. Po badaniach musiał zostać na płynoterapii. Lekarze już załamywali ręce, przecież prawie juz miesiąc mija na kroplówkach a nie widać poprawy stanu zdrowia.
Postanowilismy zasięgnąć porady u innego lekarza. Po kolejnych badaniach i dagnostyce okazuję sie, że Felek ma anemie i krwawienie w przewodzie pokarmowym, które doprowadziło do zapalenia okrężnicy, dwunastnicy i problemów z wchłanianiem.
Więc niestety to jeszcze nie koniec leczenia. Przed nami kolejne zastrzyki z B12 i kolejne badania czy stan zdrowia sie poprawia.
Dzis juz wiemy, że leczenie Felka bedzie nas sporo kosztować. Za sam luty mamy ponad 4 tyś. złotych. Dla nas jest najwazniejsze samopoczucie Felka więc walczymy, żeby miał jesień życia bez bólu i ciągłych weterynarzy. Pomóżcie nam razem dać Felkowi dobrą starość!
Mamy wrażenie, że Feluś więcej czasu spędza w klinice niż w kociarni :(
W zeszłym tygodniu jeździł na kroplówki i miał wykonane echo serca.
Kwota za badania i wizyty ze stycznia to już 1437 zł. Trzeba do tego doliczyć wizytę u kardiologa, kolejne badania i leki oraz usunięcie zębów (kilkaset zł) - obecnie ból sprawia, że Felek ma słaby apetyt i trudno podawać mu leki do pyszczka.
Czasami słyszymy: a może lepiej się poddać? Przecież to już stary kot, bezdomny, spędził życie na śmietniku.
Odpowiadamy: nie! Felek zasługuje na miłość i dobrą opiekę weterynaryjną tak samo, jak każdy kot. Feluś ma ogromną siłę i wolę życia. Mimo swoich chorób i wieku cały czas jest aktywny, uwielbia być głaskany, codziennie wita się z nami miauczeniem. Felek chce walczyć, więc my będziemy walczyć razem z nim.
Pomożecie?
Na Felusia natknęliśmy się niedaleko naszej kociarni.
Siedział wtedy w śmietniku, szukając resztek jedzenia. Od razu dał się wziąć na ręce i pogłaskać. Nie wiemy czy to skrajnie zaniedbany kot właścicielski, wypuszczony przez nieodpowiedzialnych ludzi czy bezdomny od dawna kocur.
Felek jest bardzo zaniedbany. Ma pchły, anemię, jest niedożywiony (waży niewiele ponad 3 kg) i odwodniony. Brakuje mu większości zębów, a stan jamy ustnej przeraża - Felek musiał żyć w ciągłym bólu.
Kot zmaga się ze stanem zapalnym trzustki, jelit, wątroby oraz dróg żółciowych. Obraz nerek wskazuje na przewlekłą chorobę. W jamie brzusznej znajduje się płyn, który może oznaczać niewydolność serca, procesy nowotworowe, zapalenie otrzewnej lub jeszcze inne schorzenia. Obecnie Felek potrzebuje dalszej diagnostyki, w tym kosztownego badania u kardiologa (echo serca).
Jego stan obrazuje też czarne futro, które zrudziało - świadczy o jego dość zaawansowanym wieku, ale też złej diecie, zarobaczeniu i chorobach.
Zdajemy sobie sprawę, że Felek nie jest już młodym kotem i że wiele z jego chorób może być nieuleczalnych. Ale to kocur, ktory chce żyć - ma energię, uwielbia człowieka, głaskanie, dużo miauczy i "gada".
Chcemy dać mu komfort i miłość na jesień życia, zadbać o niego tak, by poczuł choć namiastkę domu. Pomożecie?
Ładuję...