Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Proszę bardzo, oto uratowana przez nas wspólnie ośliczka Figa. Od kilku dni próbowałem ją złapać, żeby nakręcić filmik, ale nie pozwalała mi się do siebie zbliżyć. Unikała mnie tak uparcie, jak uparcie szarpała się u handlarza. Widocznie to jej sposób na przetrwanie w świecie, który zapewne wydaje się Fidze niebezpieczny i nieprzewidywalny.
Pewnie Figa potrzebuje czasu, żeby zapomnieć wszystko co przeżyła u handlarza. A może i wcześniej, kto wie. Dziś w końcu się udało złapać tą ośliczkę, ale podstępem.
Dziękuję Wam za uratowanie Figi, za to że wspólnie wyrwaliśmy ją z drogi na śmierć.
Potrzebuję Waszej pilnej pomocy. Pozostały ostatnie godziny zbiórki dla Figi a brakuje aż 1700 złotych. Nie wiem, dlaczego jest taka trudna sytuacja, bo do tej pory jakoś zbieraliśmy w tym tygodniu zaliczki. Wiem, że nadwyrężam Waszą dobroczynność, ale dziś bardzo się boję o jej życie. Akurat ten handlarz jest najgorszy z wszystkich i nawet nie mrugnie okiem wysyłając ją na hak. A nawet będzie zadowolony, że nam się nie udało, i że straciliśmy Figę. Więc proszę Was kolejny raz o ratunek dla tej młodej ośliczki.
Marek Sotek
Mamy zaliczkę dla Figi. Jesteście wspaniali. Kolejny dzień z rzędu pomagacie tak, że nie wiem, jak dziękować. Wczoraj udało się uzbierać 1800 złotych. A zbiórka kończy się jutro. Więc mamy dwa dni na zebranie reszty pieniędzy. bardzo Was proszę o dalsze wsparcie. Marek Sotek
Przywiązana do drzewa Figa szarpie się z całej siły. Szarpie się tak bardzo, że aż lina wbija jej się w szyję. To musi boleć, ale wygląda na to, że Figa nic sobie z tego nie robi. Pewnie myśli, że za wszelką cenę musi stąd uciec i wrócić do domu.
Handlarz mówi, że tak jest już od wczoraj, od czasu, kiedy ją tu przywieźli. Najpierw Figa nie chciała wyjść z przyczepy. Opierała się tak, że we dwóch musieli ją spychać z trapu. A kiedy już znalazła się na zewnątrz, musiał ją szybko i mocno przywiązać, bo tak bardzo się wyrywała, że aż lina, którą trzymał handlarz, popaliła mu dłonie.
Wredna, uparta oślica – dodaje.
Podchodzę do Figi i przede wszystkim poluźniam trochę sznur, którym jest przywiązana. Handlarz nie jest zadowolony. Jak ucieknie, to sam ją pan będziesz łapał – mówi.
A ja próbuję uspokoić Figę, bo widzę, że jest już po prostu śmiertelnie zmęczona swoimi wielogodzinnymi wysiłkami. Ośliczka przestaje na chwilę się wyrywać i patrzy na mnie uważnie swoim mądrym, poważnym spojrzeniem. Ale chyba uznaje, że nie jestem w stanie jej pomóc, bo po chwili znowu zaczyna swoje rozpaczliwe wysiłki.
Biedna Figa. Nie wie, że nawet gdyby jakimś cudem udało jej się zerwać z uwięzi i gdyby znalazła drogę do domu, nic by to nie pomogło. Zaraz odwieźliby ją tu z powrotem. To już nie jest jej dom. Już jej tam nie chcą. Dlatego musi umrzeć w rzeźni, okrutną, pozbawioną godności śmiercią.
Ciężarówka z ubojni umówiona jest na jutro rano. Jeśli dziś do wieczora uda nam się zebrać 1000 złotych zaliczki, handlarz odwoła transport. Jeśli nie – Figa jutro trafi do rzeźni.
Bardzo proszę, pomóżcie ocalić Figę.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...