Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Filipek jest cały czas w domu tymczasowym, bo wciąż niedomaga i czepiają się go rozmaite problemy zdrowotne. Niestety brakuje funduszy na opłacenie wizyt weterynaryjnych. Walczymy, by mógł wreszcie cieszyć się zdrowiem, tym bardziej że to szalenie skory do zabawy i pieszczotliwy wesołek :)
Rano zadzwonił telefon, że pod hotelem koczuje kot, szalenie wynędzniały, z powyrywaną plackami sierścią, obdarty, chudy, ale podchodzący do każdego człowieka, z ufnością, bardziej jak pies.
Jedni rzucali mu coś do jedzenia, inni odganiali. Kobieta niemal błagała nas o udzielenie mu pomocy, bo bała się, że ktoś może mu coś zrobić, ktoś kogo ta jego pieszczotliwość będzie denerować, ktoś kto będzie się go brzydzić. Nie mieliśmy sumienia odmówić i w ten sposób kocurek trafił pod naszą opiekę.
Okazało się, że ma bardzo zaawansowany świerzb i grzybicę, a oprócz tego potężną infekcję nosa i dróg oddechowych. Długotrwałe leczenie wreszcie przyniosło efekty. Nie obyło się bez utrudnień. W domu tymczasowym kocurek musiał być izolowany w klatce kenelowej, aby nie zarazić świerzbem i grzybicą pozostałych lokatorów domu tymczasowego.
Niestety Filip cały czas ma problemy ze zdrowiem, co nas wstrzymuje z adopcją. Ma non stop katary, rozmaitego rodzaju infekcje i nieżyty górnych dróg oddechowych, pomimo, że wszystkie testy szczęśliwie okazały się ujemne. Leczenie do tej pory wyniosło już wiele i nie widać końca, jak przestanie kasłać, to zaczyna się cieknący katar, jak skończy się katar, to Filip zaczyna kichać i tak w kółko.
Bardzo prosimy o wszelką pomoc dla Filipa, bo koszty weterynaryjne przekraczają nasze możliwości finansowe i stają się nie do udźwignięcia.
Ładuję...