Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nowe życie, nowa mamcia z tatkiem, szczęście i łzy radości nowych opiekunów tak możemy podsumować dzisiejszy dzień Finki
Finka pojechała dzisiaj do swojego domku, nawet małpiszon mały nie pomachał nam na pożegnanie, tak była zapatrzona w swoich ludzi
Życzymy ci Fineczko dużo miłości, a nowym opiekunom radości z każdego dnia spędzonego z psiakiem
Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom za wsparcie finansowe dla Finki. Dzięki zebranym funduszom mogłyśmy opłacić rozszerzone badania krwi, badanie wymazu pobranego z uszu, zakupić leki na chore uszka, wysterylizować Finkę, zaszczepić, odrobaczyć, zaczipować oraz zafundować jej wizytę w salonie groomerskim.
Finka trafiła do nas dzięki cudownym ludziom z SOS Zwierz - Płońsk.
Sunia jest młodziutka, ma około 1-1,5 roku, drobniutka, bo waży zaledwie 4,4 kg, ale już poznała w swoim życiu, co znaczy brak miłości i opieki.
Dziewczynka kilka dni błąkała się po maleńkiej miejscowości, a za nią stado psów, bo Finka miała cieczkę. Nikt jej nie znał w okolicy, nikt nie kojarzył okoliczności, w jakich znalazła się w tym miejscu.
Sunia jest śliczna, spokojna, troszkę z dystansem podchodzi do człowieka, ale jak już się ośmieli, to pozwala się głaskać i przytula się chętnie.
Okres wakacji to trudny czas dla zwierząt domowych, często tracą dom i są znajdowane właśnie w takich okolicznościach... na wsiach, w lasach. Podejrzewamy, że Finkę spotkał właśnie taki los. Nikt suni nie szukał, nikt o nią nie pytał, a przecież ona jest taka śliczna.
Będziemy obserwowały małą kilka dni, bo niestety znalazłyśmy kilka kleszczy, ale jak wszystko będzie dobrze, to doktor pobierze jej krew na rozszerzone badania, obejrzy małą, oceni jej stan zdrowia i poddamy ją sterylizacji (najprawdopodobniej aborcyjnej).
Nie podobają nam się uszka Finki i twardy brzuszek oraz brak apetytu. Prawdopodobnie sunia musi być porządnie odrobaczona, ale to wszystko po niedzieli. Trzeba też zafundować Fince wizytę u fryzjera, już dzisiaj dostała tabletkę przeciwko kleszczom i pchełkom i milion buziaków od cioteczki Julci.
Drodzy przyjaciele, znowu prosimy Was o pomoc. Bez Waszego wsparcia my same niewiele zrobimy, a tyle psich nieszczęść staje ciągle na naszej drodze. Serce pęka, jak patrzymy na te biedki, wszystkim chciałybyśmy pomóc jak najlepiej.
Ładuję...