Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Składamy na Wasze ręce moc podziękowań za ratunek dla Fionki. Kucka jest już pod naszymi skrzydłami. Malutka wygląda na zdrową i jeśli nie będzie przeciwwskazań, po kwarantannie, będzie mogła rozglądać się za nowym domem.
Jeśli chciałbyś Fione adoptować, skontaktuj się z nami.
Szanowni Państwo, wspólnie z Wami ocaliliśmy wiele istnień. W obecnych, trudnych czasach, staramy się nie prosić zbyt często, bo wiemy, że i Wam nie jest łatwo. Jednak dziś nie mamy wyjścia. Bo czasu na ratunek dla maleńkiej Fionki jest bardzo mało. Posłuchajcie, zdecydujcie, czy możecie pomóc, czy ona zasługuje, by żyć…
Fiona nie ma nawet dwóch lat, jest młoda i bardzo ufna, a już zapadła decyzja, że ma zostać zabita. Handlarz kupił ją kilka dni temu na targu zwierząt. Mała, drobna kucka głośno waliła nogą o blaszaną podłogę starego żuka. Mijało ją wielu ludzi. Każdy z zaciekawieniem zaglądał do samochodu i… szedł dalej. Bo mały, kary kucyk, który nic nie umie, dla większości ludzi jest kłopotem. Bo jeść, dać trzeba, wezwać kowala, czasem odrobaczyć, a to wszystko kosztuje, a młody koń na siebie nie zarobi.
Dziś uwiązana w oborze, co i rusz zanosi się rżeniem. Tu, gdzie jest, nikt jej wołania nie usłyszy, bo co się dzieje w handlarskich murach, w tych murach pozostaje. Fiona została sama, reszta pojechała już do rzeźni. Dla niej jednej zabrakło na samochodzie miejsca. Kolejny transport będzie niebawem po świętach. Staraliśmy się, jak tylko mogliśmy, ale handlarz nie chciał dłużej czekać. Za 10 kwietnia musimy zapłacić za jej życie i transport. Do tego dojdą koszty rehabilitacji dla Fiony, obowiązkowo musi ją odwiedzić również kowal i weterynarz. To dodatkowe pieniądze, które są potrzebne by ratowanie Fiony miało sens.
Szanowni Państwo, bardzo prosimy o wsparcie dla maleńkiej Fiony. Bez Waszego wsparcia nie będziemy w stanie jej ocalić.
Ładuję...