Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ależ mamy wieści fantastyczne w Nowym Roku! Właściwie to stary rok zakończył się dla Fiszki szczęśliwie, ale ciotki pijane ze szczęścia dopiero wytrzeźwiały i pospiesznie przekazują dobre wieści
Fiszka tak bardzo zapadła w serce Pana doktora z Przychodnia Weterynaryjna Jacek Bany , że doktor Jacek postanowił kruszynkę adoptować Wczoraj szczęściara pojechała do swojego nowego domku i już wieczorkiem wygrzewała dupcię na kanapie, owinięta w ciepły kocyk
Serdecznie dziękujemy Przychodnia Weterynaryjna Jacek Bany i Panu doktorowi za opiekę weterynaryjną nad Fiszką oraz za wspaniały domek, który Pan doktor podarował suni
Życzymy Wam kochani wspólnie spędzonych w zdrowiu i szczęściu długich lat
Pięknie dziękujemy wszystkim darczyńcom za wpłaty na konto Fiszki. Zebrane środki pozwoliły na opłacenie transportu małej, diagnostykę chorej łapki, wykonanie badań krwi oraz zabiegu operacyjnego polegającego na amputacji pogruchotanej łapusi.
Dziękujemy kochani
Jak tylko pozwala nam zdrowie i siły oraz jak mamy miejsce w hoteliku, to staramy się raz na jakiś czas podarować wyjątkowym biedom szansę na lepsze życie. Wyszukujemy wtedy w schroniskach z którymi współpracujemy - najdłużej mieszkające tam psiaki, staruszki lub takie, które nie mają możliwości otrzymać pomocy specjalistycznej ze względu na wysokie koszty leczenia i ograniczone fundusze schronisk.
Tak też stało się przed tymi Świętami. Ze Schroniska w Olsztynie przywiozłyśmy dwie sunie: starowinkę bez szansy na adopcję ze schroniska oraz Fiszkę z połamaną łapusią. Fiszka to młoda sunia, ma niespełna rok, a w swoim życiu zaznała już bardzo dużo bólu. Dziewczynka prawdopodobnie brała udział w wypadku komunikacyjnym, Poturbowana przez auto leczyła swoje rany w ciszy i samotności z dala od ludzi i pomocy. Została odłowiona w takim stanie w jakim jest teraz tzn. z pogruchotaną tylna łapką i miednicą, które same się zrosły.
Ile bólu i dramatu przeżyła Fiszka, tego się nie dowiemy, ale dzisiaj już wiemy, że zrobimy wszystko, aby ulżyć jej w cierpieniu. Sunia ciągnie za sobą tylną łapkę, która pomimo, że jest już zrośnięta ewidentnie ją boli. Wczoraj Fiszka trafiła od razu na wizytę do dr. Banego i niestety mamy złe wieści. Łapki nie uratujemy. W poniedziałek odbędzie się zabieg amputacji i sunieczka będzie musiała nauczyć się dreptać na 3 łapkach.
Po wygojeniu łapki będziemy dziewczynkę dalej diagnozowały w kierunku urazów neurologicznych, ale na dzień dzisiejszy łapka jest najpilniejszym problemem.
Kochani, wierzymy, że nie zostawicie Fiszki bez pomocy i wsparcia, że pomożecie zapełnić skarbonkę dziewczynki, bo tylko dzięki temu my będziemy mogły pomóc suni i wspólnie damy jej szansę na lepsze jutro.
Ładuję...