Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Po zabiegu Franuś odżył.
Czuje się świetnie, uczestniczy w zabawach z pozostałymi kotami.
To dzięki Wam i waszym wpłatom udało się poprawić komfort życia kolejnemu kotu....
Bardzo dziękujemy.
Musieliśmy podnieść kwotę zbiórki.
Zabieg okazał się dużo bardziej skomplikowany niż to było widoczne na pierwszy rzut oka. Okazało się, że w paszczy Franulca faktycznie jest nie wiele zębów za to WSZYSTKIE KORZENIE, które trzeba było ewakuować ze względu na rozległy stan zapalny.
Niestety w trakcie zabiegu okazało się, że Franz miał problemy krążeniowo - oddechowe.
Wszystko na szczęście skończyło się pozytywnie ale jeszcze w narkozie wykonano RTG na którym uwidoczniono zmienioną sylwetkę serca oraz ciało obce w okolicy piersiowej kręgosłupa (raczej bez wpływu na funkcjonowanie Franulca, wygląda jak kawałek metalu? nie jest to chip ale też nie wygląda jak śrut).
W związku z incydentem podczas zabiegu wykonaliśmy Franzowi echo serca ale wynik nie wskazuje na żadne zmiany.
Wcześniej Franz miewał napady kaszlu, połączyliśmy to z faktem problemów na stole zabiegowym i skoro wykluczono chorobę serca to pojawił się trop astmy.
Lekarz zaaplikował Franzowi steryd długodziałający i okazuje się, że od tego czasu Franulec nie miał żadnego napadu.
Czuje się dobrze. Dzisiaj byliśmy na wizycie kontrolnej.
Dzięki Wam w końcu udało się przywrócić Franzowi komfort życia
Franek jest długoletnim tymczasem w DtzPazurem w Pomorskim Kocim Domu tymczasowym. Mieszka z nami prawie 4 lata. Nie znalazł domu, gdyż nie za bardzo było mu po drodze z człowiekiem. Był bardzo nieśmiały. Nigdy sam nie podchodził do człowieka, a na zamiar pogłaskania choćby przy jedzeniu odskakiwał jak oparzony.
W ciągu 4 lat trochę już przywykł do opiekunki i już nie ucieka w przestrachu, ale pogłaskać nadal raczej go nie można. Franuś bardzo lubi wszystkie koty, często gdy dochodzi do jakichś spięć między nimi, to pierwszy leci na ratunek i rozgania towarzystwo. Ostatnio jednak dało się zauważyć jego dużo mniejsze zaangażowanie w normalne kocie życie - zabawy. Franulec spędza mało czasu na widoku, co raz mniej jest widoczny przy miskach i co raz więcej śpi.
W ostatnich tygodniach Franulec nie wyglądał za dobrze. Jest jakiś smutny no i zimą zawsze miał dość spore gabaryty a teraz w zasadzie to połowa kota - pozostała tylko dość puszysta sierść. Franuś zaczął mieś kłopoty z jedzeniem suchej karmy. Pało podejrzenie, że ma problem z zębami. Aby to zweryfikować, trzeba go złapać na tzw. zarzucony ręcznik. Złapany Franz jest tak przestraszony, że leży dość spokojnie. Podejrzenia okazały się słuszne i okazuje się, że musimy zadbać o komfort i oczyścić Franulcowi paszczę z bagienka.
Przed znieczuleniem kota musimy wykonać mu badania krwi pod kątem czynności nerek, wątroby. Wszystko to pociąga za sobą dość spore koszty (około 500 zł), na które nas obecnie nie stać. Bardzo prosimy o wsparcie dla tego sympatycznego kocurka
A może znajdzie się ktoś z Trójmiasta lub okolic kto zechciałby dać dom na stałe Franulcowi?
Ładuję...