Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za Wasze wsparcie!
Frotka i Oskar zamieszkaly wraz .. adoptowana od nas Muffinka!
Chaos od paru miesięcy... Nic nie rozumiemy, nagle nasze życie przestało się toczyć, tak jak toczyło się od zawsze. Mieliśmy posłanka, poduszeczki, codziennie po spacerku dostawaliśmy smaczka za ładne wytarcie łapek. Wieczorem było wspólne rozwiązywanie krzyżówek na kanapie i oglądanie telewizji, a czasami nawet kawałek ciastka dostaliśmy. Rytm dnia był stały, codziennie pomagaliśmy posprzątać okruszki przy szykowaniu śniadania w kuchni, potem pilnowaliśmy, żeby nic nie upadło na podłogę. Powolny spacerek znana trasa, te same śmietniki do obsikania, wiadomości zostawione przez psich znajomych do odczytania...
Wszystko toczyło się, jak powinno, znaliśmy cykl życia nasz i pani i nie było żadnych zaskoczeń. Było tak dobrze i spokojnie i bezpiecznie. Od rana, kiedy budziło nas macanie po szafce nocnej w poszukiwaniu okularów do nocnego ich tam odłożenia i cichego 'dobranoc moje skarby". Całe życie byliśmy bowiem skarbami - jednej mamy, jednej opiekunki. I nagle, cos się zmieniło. Pani zniknęła. Nic nie rozumieliśmy, byliśmy przestraszeni. Przychodziły do nas różne osoby karmić i wyprowadzać, ale nic już nie było, jak powinno. Wieczorami lampka nocna nie wyznaczała ciszy nocnej, nie było okruszków przy śniadaniu. Potem nas zabrano do innego domu, gdzie życie toczy się tez jakimś rytmem, ale wszystko jest inaczej... A my nadal jesteśmy zagubieni...
Frotka i Oskar trafili do nas po śmierci opiekunki. Są to 10-letnie pieski, które są ze sobą bardzo związane i na pewno chcemy zapewnić im dalsze wspólne szczęśliwe życie. Będziemy szukać dla nich cudownego domu, najpierw jednak musimy doprowadzić do porządku zdrowotnego, żeby wydać już naprawione i jak nowe.
Zarówno Frotka jak Oskar muszą mieć zrobione zęby, bo w paszczy mają dramat - w tym wieku musi to zostać poprzedzone badaniem kardiologicznym, żeby narkoza przebiegła bez zakłóceń i niespodzianek. Oczywiście także rozszerzone badanie krwi - 10 lat to już nie przelewki! Dodatkowo Frotka trafiła do nas z dramatyczną biegunką... Po kolei wykluczaliśmy kolejne zarobaczenia i choroby, mała była wykończona, a sama walka z chorym brzuszkiem pochłonęła ponad 200 złotych za badania i wizyty kontrolne.
Ten, wydawać by się mogło, podstawowy pakiet w całości wyniesie według weterynarza ok. 1150 zł. Wierzymy jednak, że nam pomożecie - przecież każdy z nas może kiedyś osierocić psie dziecko i nie chcemy, żeby obcy ludzie wtedy je zignorowali, a tak - podamy strumień dobra dalej! Z Waszym wsparciem uda nam się sprawić, żeby maluchy dalej wiodły spokojne szczęśliwe życie, w nowym domku...
Ładuję...