Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fruzia jest u nas już jakiś czas ale w natłoku obowiązków nie miałem kiedy nakręcić z nią filmu. I w ogóle mam trochę zaległości z filmikami.
Ale już nadrabiam! Więc oto Fruzia, którą niedawno uratowaliście przed rzeźnią! Zobaczcie sami, jak sobie u nas radzi.
Jeszcze raz dziękuję z całego serca wszystkim osobom, które pomogły w uratowaniu Fruzi!
Dziś kończy się zbiórka dla Fruzi. Nie wiem, czy damy radę ją uratować, bo zaczęły się wakacje i piłkarskie Euro. To straszne, ale taka jest prawda, część z Was już jest na wakacjach, a druga część ogląda mecze i nie ma czasu podejść do komputera. A ja tylko w internecie rozpowszechniam tą zbiórkę. Handlarz nie poczeka na pieniądze, on ma serce z kamienia. Tylko Wy możecie ją uratować, to jest ostatnia szansa Fruzi.
Marek Sotek
Dziękuję za Waszą pomoc w ratowaniu Fruzi. Udało nam się zebrać zaliczkę i handlarz odwołał dzisiejszy transport. Mamy czas do czwartku aby zebrać pozostałą kwotę.
Marek Sotek
Kilka dni temu zaczęły się wakacje i wiele osób jest już myślami bardzo daleko stąd. Niestety Fruzia nie ma takiego szczęścia. Stoi przywiązana na czymś w rodzaju śmietniska i uparcie próbuje uciec przed tym, co zostało dla niej zaplanowane. Szarpie się z całych sił, ale jeszcze żaden mały kucyk nie wygrał z handlarzem. A on powiedział, że z Fruzią są same problemy i chce jej się pozbyć jak najszybciej. Zgodził się jedynie przełożyć jutrzejszy transport do rzeźni jeśli dzisiaj wieczorem wpłacę mu 1000 złotych zaliczki. Proszę, pomóżcie mi ocalić tą biedną kuckę.
Marek Sotek
Kucka Fruzia czeka już na swoją ostatnią podróż w życiu – do rzeźni. Handlarz przywiązał ją do wielkiego plastikowego kanistra na czymś w rodzaju śmietniska, z tyłu za budynkami gospodarczymi i szklarnią.
Powiedział, że nie ma zamiaru wprowadzać jej do stajni, bo i tak już nie ma dla niej nadziei. Jej los został przesądzony i już jutro zawiśnie na rzeźnickim haku. A Fruzia bardzo nie chce tu być. Szarpie się na linie i wyrywa. Staje dęba. Wiem, że jest przerażona. Niektóre konie w takiej sytuacji zamierają w bezruchu, chcą być niewidoczne. Ale Fruzia nie jest potulnym kucykiem. Dlatego walczy z trzymającym ją sznurem i za wszelką cenę próbuje się wyswobodzić. Myślę, że tak samo będzie walczyć, kiedy przyjedzie po nią ciężarówka z rzeźni i będą ją wprowadzać po metalowym trapie. I wtedy, kiedy z tej ciężarówki będą ją wyprowadzać już na miejscu, w rzeźni. Myślę, że Fruzia nie podda się do końca. Ale to i tak jej nie pomoże.
Handlarz powiedział, że z Fruzią są same problemy i chce się jej pozbyć jak najszybciej. Niechętnie zgodził się odwołać jutrzejszy transport jeśli do wieczora wpłacę mu 1000 złotych zaliczki.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...