Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy Darczyńcy,
Niech podziękowanie i jednocześnie rezultatem zbiórki będzie mail, który otrzymaliśmy od opiekunki Fuksa.
"Koniec roku to czas podsumowań,więc chciałam podsumować i podziękować. Podziękować Fundacji,a także wszystkim darczyńcom, którzy pomogli mi w leczeniu mojego pieska po wypadku-jamnika Fuksa... bez Was, waszego zaangażowania ta historia nie zakończyła by się chyba dobrze. Piesek miał paraliż czterokończynowy, złamaną żuchwę, powybijane zęby,dzięki leczeniu ,rehabilitacji po paru miesiącach znów zaczął chodzić. A to wszystko dzięki Waszemu wsparciu - WIELKIE DZIĘKUJĘ"
Jamnik imieniem Fuks w wieku trzech lat trafił do schroniska dla zwierząt. Przestał być potrzebny po tym, jak „zepsuł się” potrącony przez samochód. Na szczęście szybko znalazł nowych, kochających opiekunów i został adoptowany. Trafił do cudownego domu pani Ewy oraz jej kilkuletniego wtedy syna.
Przez prawie dziesięć lat psiak nie sprawiał żadnych problemów. Kilka lat temu został nawet okrzyknięty bohaterem – po tym, jak uratował swojej rodzinie życie. Dzielny Fuks wyczuł ulatniający się w mieszkaniu gaz. Zaalarmował domowników i uchronił przed poważnymi konsekwencjami.
Pod koniec stycznia 2018 roku Fuks drugi raz w życiu, w następstwie nieszczęśliwego wypadku został potrącony przez samochód. Jego opiekunowie natychmiast zawieźli go do lekarza weterynarii. Psiak był w szoku, nie ruszał się, miał zakrwawiony pyszczek i nos. Otrzymał leki przeciwbólowe, aby przetrwał do rana bez bólu został wprowadzony w stan narkozy.
Ma drugi dzień rano Fuks trafił do specjalistycznej lecznicy w Środzie Wielkopolskiej. Tam zrobiono mu RTG kręgosłupa i miednicy. Na szczęście przeprowadzone badania nie wykazały złamań, uszkodzeń ani obrażeń wewnętrznych. Jednak w następstwie wypadku psiak nie chodzi o własnych siłach, nie wstaje, ma niedowład wszystkich łapek. Na szczęście ma w nich zachowane czucie głębokie.
W chwili obecnej Fuks leczony jest farmakologicznie. Przyjmuje witaminę B oraz Nivalin. W celu dalszej diagnostyki konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych badań, na podstawie których będzie można określić czy uszkodzony jest rdzeń lub nerwy. Koszt wykonania tomografii komputerowej u dr Grzegorza Wąsiatycza w Poznaniu to koszt około tysiąca złotych, do tego dochodzi koszt konsultacji weterynaryjnej.
Opiekunowie Fuksa są w wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej. Pani Ewa jest na stażu, jej mąż pracuje na ¾ etatu. Aby ratować psa wzięli wysoko oprocentowany kredyt (tzw. „chwilówkę”). Koszt dalszej diagnostyki, leczenia Nivalinem (nie wspominając o ewentualnej operacji i późniejszej rehabilitacji) to kilka tysięcy złotych.
Najważniejsze jest jednak to, że Fuks chce żyć, zaczął szczekać, denerwuje się, próbuje wstawać, patrzy na swoich opiekunów prosząc o pomoc - a my prosimy o Państwa pomoc i wsparcie z góry serdecznie dziękując.
[Aktualizacja 14.02.2018]
We czwartek 15 lutego Fuks przejdzie skomplikowane badania w klinice dr Grzegorza Wąsiatycza w Poznaniu. Trzymajcie kciuki! Będziemy Was informować o wynikach badań.
Po rozmowie z lekarzem kliniki w Poznaniu i po zapoznaniu się z kosztami rezonansu, mielografii oraz dodatkowych badań krwi, podjęliśmy decyzję o zwiększeniu kwoty zbiórki do 3 tysięcy złotych.
Ładuję...