Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
UDAŁO SIĘ chociaż trudno w to uwierzyć, to prawda. Lilusia #widzi!
Dzisiaj mamy dla WAS niecodzienną wiadomość.
LILI - pekinka, znaleziona w lipcu nad rzeką Wisłoką w Brzeźnicy, z okaleczonymi, (nieleczonymi) oczkami jest już po #operacji ratującej jedno oko. Drugie niestety jest już nieaktywne.
UDAŁO SIĘ!!!
Dzisiaj dostaliśmy taką wiadomość! Lili #widzi.
Operacja i leczenie przedoperacyjne przebiegało w Przychodnia Weterynaryjna Retina pod opieką u dr. STEFANOWICZA
"Lilka jest przykładem psa na wykłady dla studentów, że z takim zaniedbanym okiem UDAŁO SIĘ!"
Dziękujemy za pomoc w ratowaniu Lili:
Pani Izabeli i Panu Pawłowi G. za dom pełen miłości, poświęcenie, serce i dobroć dla niej,
Lekarzom z krakowskiej Przychodnia Weterynaryjna Retina, a w szczególności panu dr. Stefanowiczowi
Darczyńcom i każdemu, kto nawet w najmniejszy sposób przyczynił się do uratowania wzroku suczki Lili,
Suczka była pod opieką Fundacja Psi Azylek - Zwierzęta w Potrzebie
https://www.facebook.com/media/set/...
DZIĘKUJEMY
Przesyłamy Wam wiadomości od pani Izy, która razem z rodziną dała dom sponiewieranej przez ludzi małej pekince Lili.
"Lilunia już po operacji sama operacja przebiegła bez problemów.Wwszystko udało się ładnie zoperować i tę narośl co zasłaniała widzenie. Usunięcie narośli odsłoniło resztę oka i pozwoliło dokłabnie zbadać oczko. Okazuje się, że ma uszkodzenia. Dopiero po 14 dniach zobaczymy, czy Lili coś widzi. Ma te oczęta mocno schorowane, ale szansa jest. Teraz wszystko zależy jak proces goienia, bo to też lubi się odnawiać.
Póki co oczko Lili jest zszyte, żeby nie narażac na infekcje i pomagać w procesie gojenia.
OPERACJĘ Lili przeprowadzono w krakowskie RETINIE.
Koszt: 2061 zł. Mogliśmy ja wykonać dzięki Waszej hojności, Dziękujemy Wam z całego serca. Lilunia Wak dziękuje.
Lili musi przejść dwie operacje ... Ta jedna rogówka nie jest obarczona bardzo wysokim ryzykiem, ale już leczenie pooperacyjne, TAK. Po to gojenie oka musimy nie dopuścić do zagojenia się oka, jak najdłużej - napisała do nas pani Izabela.
W tym czasie mogą wystąpić infekcje, ropnie nawet łącznie z usunięciem oka. Jak wszystko się uda to Lili może odzyskać wzrok do 40%. Lekarz zrobi co w jego mocy.
Na dzień dzisiejszy Lili ma ładne oko tak powiedział lekarz, czyste szkliste. Nie widzi, ale też nie cierpi, nie czuje dyskomfortu. Dalej ma przyjmować leki, które miała zapisane. Po konsultacji z anastazjologiem i braku przeciwskazań Lili będzie operowana jak najszybciej...
Trzymajcie mocno kciuki za Lili i dziękujemy Wam za wsparcie. Dzięki Wam możemy zawalczyc o wzrok Lili. Niech zobaczy świat.
Gdyby Ktoś chciał pomóc?
https://m.facebook.com/groups/428307151738276/permalink/527650355137288/
Czas na relacje o Lilii. Co u niej? "Dupka" odżyła, jak to napisała o niej pani Iza, jej obecna Opiekunka.
Lili je malutko, ale często. Pani Izabela podsuwa jej co chwila jakieś pyszności. Sunia jest już weselsza i śmielsza. Oczko jest zakraplane wg. zaleceń lekarza i jest czyste (wcześniej było mętne).
Kolejna wizyta w RETINIE jest ustalona na 31.08. Czasem zdarza się Liluni iść chwiejnym krokiem i ma drżenia tylnej łapki, co martwi panią Izę. Dlatego oprócz zaplanowanych badań dla Lili, dołączymy tomografię.
Wszystko to jest możliwe dzięki Państwa hojności. Także wszystkie środki ze zbiórki trafią w całości do Lili i będą przeznaczone na przywrócenie komforu jej życia. Dlatego w tym miejscu bardzo gorąco dziękujemy za wsparcie małej Lili i w ratowaniu jej wzroku.
Mamy jeszcze jedną WSPANIAŁĄ WIADOMOŚĆ. Dom tymczasowy jest już DOMEM STAŁYM dla Lili. Zostaje tam na zawsze pod opieką wspaniałych Ludzi. Czyż nie pięknie?
Dziękujemy Wam kochani za każdy grosz. Razem możemy i więcej i lepiej.
RELACJA Opiekunki Lii - pani IZABELI: Przeczytajcie:
..."Witajcie kochani
Na samym początku z całego Lili serduszka i nie tylko ,naszego też bardzo chcemy podziękować wszystkim przyjacielom Lili To jest cud...
Jeszcze dwa tygodnie temu leżała samotna ,porzucona,nie chciana ,nie kochana... gdzieś w krzakach trawie nad rzeką a dwa tygodnie później ma domek miłość i moc serdecznych ciepłych słów które kierujecie do Lili.. jest już LECZONA.i nie tylko mamy bardzo dużo już pieniążków na leczenie naszego piracika...
A kochani mamy o 100zł więcej od Pani Joli i 50€ więcej od Pani Iwonki które przelały pieniążki na prywatne konto(oczywiście wszystko idzie na Lili rozliczymy się chyba że Panie mają życzenie co można kupić Lili to to zakupimy)
Czyli mamy łącznie z zrzutką ponad 2000zł To Jest nie do wiary!!!!
Ale najważniejsze operacje 31.08 wizyta u okulisty trzymajcie w kciuki
Chyba pokochaliście tą małą calineczke
Wczoraj Lili była bardzo smutna bez energi nie bawiła się leżała w swoim beciku taka bez życia...
Najgorsze to że nie jadła nic tylko piła wode..
Dużo gorzej też było schodzeniem wpadała na przeszkody...(co do tej pory udawało się jej ładnie radzić )
Martwiliśmy się co będzie dzisiaj...ale dzisiaj w lepszym humorku wstała
Macie na filmiku
Dostała lunch kurczaczka którego najbardziej lubi i jak do tej pory nie zjadła znowu nic
Mam nadzieje że wieczorkiem zje...
Codziennie 3x dziennie zakraplamy oczka
Podajemy również lek na wątrobe
Jak również mąż już mi napisał że kupił witaminy i na apetyt suplement
Musimy tą kruszynke wyprowadzić na ścieżke zdrowia
To dzięki Wam nie zostawiliście nas samych
Gdybym mogła uściskała bym Was wszystkich
Raz jeszcze dziękuje " Izabela
https://www.facebook.com/100024712445679/videos/pcb.4093713674030304/218225800311570
Trwa leczenie. Pani Iza, obecna Opiekuna malutkiej suni pisze do nas jak bardzo cieszą się wszyscy, że dali jej szansę na nowe życie. A co u niej?
Lili dostaje preparaty wzmacniające, została odrobaczona. Podanie leków doustnych stanowi dla nich wyzwanie, bo mała mocno sie buntuje. No cóż, trudno sie jej dziwić. Oczko jest zakrapiane zgodnie z zaleceniami lekarza.
Poza tym dziewczynka zażywa spacerów po zielonym. Słabo widzi, ale wierzymy, że będzie dobrze. Taki jest nasz cel.
A poniżej cytujemy podziękowanie pani Izy, dla wszystkich, którzy pomogli i ciągle pomagają im w ratowaniu wzroku małej Lili:
.." Pamiętacie LILI pekinke która skradła wasze kochane serducha ?? Pewnie jesteście ciekawi co u niej słychać??? Wiadomo że Lili ma już na zawsze Jesteśmy w trakcie leczenia a raczej ratowania jej chorego oczka które na dzień dzisiejszy można powiedzieć nie widzi prawie nic ale leki które bierze i ma brać przez kolejne 5 tygodni mają przygotować jej oczko do kolejnych badań i do operacji po której jest szansa a dla nas nadzieja że Lili odzyska wzrok może do 30%-40% nigdy już100% Smutne ale drugiego oczka już nie da się uratować .Do końca życia Lili będzie naszym kochanym jednookim piracikiem Wczoraj przyszły jej wyniki badań z krwi Ciężka anemia, po odrobaczeniu czekają nas kolejne badania pod kątem wątroby tutaj też coś jest nie tak Ale Pani doktor powiedziała że trzeba LiLi wyprowadzić na prostą Jesteśmy pod skrzydłami najlepszych specjalistów z krakowskiej Retiny i to im zaufaliśmy Lili będzie zdrowa Przed nami jeszcze usg brzuszka,echo serduszka,operacja oczka,sterylizacja ufff bidulka zanim będzie zdrowa jeszcze długa droga przed nami... Lili oprócz domku ma jeszcze dwie siostrzyczki również po podobnych przejściach...Sonie i Yoko Kochani w imieniu Lili i calej mojej rodziny pragne z całego serca podziękować WSZYSTKIM komu los LiLi nie był obojętny Moc ciepłych słów ,wsparcia,troski o tą małą kruszynke powoduje że oczy wilgotnieją i za serducho łapie wzruszenie I jeszcze jedno nie ma takich słów aby opisać wdzięczność jaką czujemy do tych wszystkich przyjaciół którzy dołożyli,dokładają i dołożą ,,cegiełke"aby móc dalej leczyć Lili Bardzo bardzo dziękujemy Lili ,Sonia ,Yoko z rodziną."
<3 <3 <3
Mała Lili, porzucona nad brzegiem rzeki, prawie niewidoma. Od 31 lipca 2021 przebywa w DT u pani Izy i pana Pawła. Sunieczka otoczona jest miłością. Jej życie nabrało "rumieńców". Do szczęścia brakuje tylko jednego! Zdrowego oczka! I o to walczymy z małą Lili i jej rodziną.
Lili ma mocną anemię i kiepskie wyniki wątrobowe. Na jej stan mogło się złożyć wiele czynników: ogromny stres, niedożywienie, zarobaczenie. Wierzymy, że nie jest to wynikiem choroby, tylko zaniedbania, a po leczeniu malutka odzyska zdrowie i siły.
Co ją jeszcze czeka? Leczenie farmakologiczne, operacja oka, sterylizacja a także USG i Echo Serca. Te wszystkie badania trzeba opłacić. I dlatego prosimy o pomoc w zbiórce. W imieniu Lili i jej rodziny, ktora dała jej to co najcenniejsze. #miłość. A my damy jej szanse na lepsze życie.
Mała Lili bardzo polubiła nowy dom. Czuje się w nim bardzo dobrze. Szybko rozpoznała kanapę i to jest jej ulubione miejsce do leżakowania. Wyniki badań dotarły do nas, czekamy cierpliwie na ich interpretację. Dużo jest w nich symboli L lub H czyli przekroczenie albo za niska norma wyniku. Póki co rozchwiane wyniki mogą być wynikiem dotychczasowego zaniedbania, silnego zarobaczenia. Lili dostała preparaty wzmacniajace. Cały też czas skupiamy się na walce o oczko.
Lili przyzwyczaja się, że obok niej są jeszcze 2 siostry pekinki. Wszystkie trzy uczą się siebie i wspólnego życia.
Mała LILI jest jak kruszynka. Ma niespełna 2 lata i waży zaledwie 2,5 kg. Mieści się bez problemu w każdych dłoniach. Lubi się przytulać.
Co więc się wydarzyło w jej życiu? Dlaczego nie widzi? Kto zgotował jej taki los, kiedy całe psie życie jest przed nią? Kto nie zadbał o nią i porzucił w zaroślach rzeki Wisłoki? Nie dowiemy się pewnie nigdy, bo jak dotąd nikt się o nią nie upomniał. To smutne, ale znowu zawinił człowiek. Teraz i dużo wcześniej.
Co wiemy o malutkiej pekince Lili?
Lili została znaleziona 28 lipca 2021 nad rzeką Wisłoką (podkarpackie). Była wycieńczona, odwodniona. Nie widziała.
Zgłoszona przez spacerowicza, trafiła do przytuliska, ale takie maleństwo w kojcu nie da sobie rady. Płakała. Wiele osób zainteresowało się losem Lili, a ona pilnie potrzebowała specjalistycznej opieki. Trzeba było działać. Ostatecznie pojechała w okolice Krakowa do pani Izabeli i jej rodziny. Cała rodzina zadeklarowała opiekę nad Lili. Tę codzienną, ale także kontakt ze specjalistą. I tak Lili trafiła pod skrzydła krakowskiej RETINY i dr Stefanowicza. Przypadek Lili jest trudny, ale szansa na wzrok jest! Trudno jej nie wykorzystać.
Za pierwsze badania Opiekunowie zapłacili sami 694 zł. To dużo, a przed małą Lili jeszcze dalsze leczenie i operacja. Dlatego zwracamy się do Was o pomoc. Prosimy w imieniu Lili, nie zostawiajmy jej, zawalczmy wspólnie o jej wzrok. Uratujmy jedno OCZKO LILI, bo drugie już jest martwe.
SZCZEGÓŁY LECZENIA i fotorelacje będziemy podawać Wam tu na bieżąco. A jak jest na dzień dzisiejszy?
04.08.2021 - Lili jest po ogólnym badaniu. Wyniki pokażą nam wiele, czekamy na nie. Była badana w kierunku tarczycy. Przed nią USG oraz ECHO, konieczne przed każdą operacją, aby uniknąć ewentualnych komplikacji. Jedno oczko na pewno jest pourazowe, nie do uratowania, zabliźnione. Drugie oczko (to które chcemy ratować), jest wyłupiaste, nie domykało się, ma wysuszoną rogówkę.
Jak widzi Lili teraz? Tak jak przez czarną szybę. Dlatego zostało wdrożone leczenie. Przez 4-5 tygodni pani Izabela będzie podawała malutkiej suni leki. Potem decyzja o operacji.
Lili na pewno nie odzyska wzroku w 100 %, ale jeśli to będzie w 20-30% to wspólnie poprawimy jej komfort życia. Warto, bo przed nią wiele lat.
Lili jest spokojną sunieczką, ma teraz 2 siostry również pekinki uratowane od złego losu.
Pomóżmy malutkiej LILI żyć normalnie, niech zobaczy swoje psie siostry, niech ujrzy kwiaty na łące i niech uwierzy znowu w człowieka.
POMÓŻMY uratować oczko małej Lili.
Ładuję...