Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Funkia po usunięciu ząbków czuje sie zdecydowanie lepiej. Stan zapalny nadal jest i przyjmuje vetprotector, ale widać jak dziewczynka rozkwita!!!!! Dzięki Waszemu wsparciu Funkia zaczęła żyć bez bólu!!!! Przed nią już tylko to co najpiękniejsze!!!!!!
Mała, przerażona kotka z jednym oczkiem, ze sfilcowanym i zakołtunionym futerkiem, ważąca zaledwie dwa kilogramy, z widoczną każdą kosteczką swego chudziutkiego ciałka, z potwornym kocim katarem... W takim stanie ją poznaliśmy, tak wyglądała. A co działo się w środku, w jej malutkim serduszku?
Choć najczęściej trudno zgadnąć co czują zwierzęta, tym razem nie mamy wątpliwości – śmiertelny strach... Funkia przyjechała do Polski z małej wsi pod Kijowem razem z Panią Svietą, drugim kotkiem i psiakiem. Uciekli z Ukrainy w marcu, gdy tylko wojka rosyjkie zaczęły napierać w stronę stolicy. Gdy Funkia znalazła się w domu tymczasowym, każdy niespodziewany głośniejszy dźwięk wywoływał u niej przerażenie. Bała się dosłownie wszystkiego, również człowieka. Reagowała tak, jak reaguje zwierzę czujące zagrożenie – fuczała, prychała, puszyła się jak lew, po czym uciekała i pozostawała w ukryciu, w domowych zakamarkach.
Z tego też względu leczenie było bardzo trudne, dostawała antybiotyki o przedłużonym działaniu. Z czasem, powolutku, bardzo ostrożnie, zaczęła nabierać zaufania do opiekunki, a leczenie przynosiło efekty. Już normalnie oddycha przez nos, choć lekka infekcja zostanie z nią już na zawsze.
Funkia zmaga się również z niezwykle poważnym zapaleniem dziąseł. Nawet weterynarze nie mogli uwierzyć w to, że mimo tak przerośniętych i spuchniętych dziąseł koteńka je samodzielnie. Musiała długo żyć z takim bólem i nauczyć się go znosić, by przetrwać...
Funkia przeszła zabieg usuniecia ząbków, natomiast przed nią jeszcze długie leczenie stanu zapalnego w pysiu.
I na to właśnie zbieramy fundusze – by pozwolić koteńce żyć bez ciągłego bólu!
Funkia ma dopiero półtora roku, a spotkało ją już tak wiele złego. Mimo to, z każdym dniem coraz bardziej otwiera się na człowieka, w jej oczku widać wielką odwagę i chęć do życia!
Pomóżcie nam ulżyć jej w bólu – tym fizycznym, który tak bardzo utrudnia radzenie sobie z traumą przez którą przeszła. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc – w imieniu jednej z tych, którzy ucierpieli niesprawiedliwie, którzy chowają się i boją już wszystkiego, a poza strachem dźwigają ciężar rozwijających się cicho chorób i nieustającego bólu...
Ładuję...