Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ta historia kończy się słodko-gorzko...
Gabi po leczeniu i sanacji jamy ustnej, znalazła nowy, kochający dom, gdzie jest bardzo szczęśliwa.
Kiedy piszemy ten tekst Ferbi nie ma już niestety z nami ;( Końcem roku kotka pojechała na kontrolę, bo straciła apetyt. I choć parametry nerkowe w badaniu krwi nie wydawały się aż tak wysokie, to USG wykazało, że nerki całkowicie przestały pracować. Nikt nie spodziewał się, że rutynowa wizyta szybko zmieni się z ostatnie pożegnanie, ale nikt nie mógł pozwolić na to by cierpiała. To ostatnie zdjęcie Ferbi jakie mamy. Były robione do sesji o wirtualnej adopcji, niestety nie zdążyliśmy go opublikować.
Żegnaj Ferbi i bądź szczęśliwa. Gdziekolwiek jesteś, kiedyś na pewno się spotkamy!
W dniu 27.10 Ferbi zjawiła się w lecznicy na badaniach kontrolnych. Kotce wykonano USG, a także pobrano krew w celu oznaczenia podstawowych parametrów morfologicznych i biochemicznych.
Niestety wyniki nie napawają optymizmem...
W obrazie USG nerki wykazują cechy niewydolności. Analiza krwi potwierdza ten fakt - stężenia mocznika i kreatyniny są podwyższone. Na szczęście morfologia nie jest najgorsza. Ferbi wymaga stałego podawania leków, musimy także wprowadzić preparaty osłaniające trzustkę. Niestety to bardzo duży wydatek, ale także jedyna szansa by poprawić komfort życia kotki.
Sama Ferbi czuje się dobrze. Apetyt jej dopisuje, często domaga się pieszczot i uwagi. Mam więc ogromną nadzieję, że uda się podarować jej jeszcze długie miesiące szczęśliwego życia. Was bardzo prosimy o grosik wsparcia, by nie zabrakło na leczenie i opiekę.
W dniu 15.09 Ferbi przeszła zabieg sanacji jamy ustnej. Kotce usunięto 4 zęby, a pozostałe oczyszczono z kamienia. Wykonano także kontrolne badania. Niestety parametry nerkowe u Ferbi wciąż są podwyższone - kotka prawdopodobnie będzie wymagała leczenia do końca życia. Po zabiegu dostała kroplówki wspomagające pracę nerek i wieczorową porą z pakietem leków i zaleceń mogła wrócić do domu (karta leczenia w załączniku)
W imieniu Ferbi i Gabi bardzo prosimy o finansowy zastrzyk mocy. Nasze seniorki wymagały zabiegów i nadal potrzebują leczenia, ale to jedyny sposób by mogły żyć komfortowo i bez bólu. Niestety wszystko to pochałania ogromne zasoby finansowe, dlatego Wasze wsparcie jest dla nas nieocenione.
AKTUALIZACJA Gabi przeszła zabieg sanacji jamy ustnej. Miała sporo kamienia, przez co i zaczerwienione, bolące dziąsła. Teraz poczuje ulgę, będzie mogła komfortowo jeść. Przeprowadzono też ponowne badanie RTG, narządy wewnętrzne są prawidłowe, poza pęcherzem, który wypełnimy nabłonkami. Pobrano mocz do badań. Badanie potwierdziło obecność nabłonków warstw powierzchniowych oraz głębokich. Zalecono trzy miesięczną kurację preparatem Urinovet. Gabi, gdy dojdzie do siebie, będzie rozglądać się za nowym domem. Kotka ma złamane serce po stracie właścicielki i mamy nadzieję, że nowi opiekunowie uleczą rany na jej duszy.
*dokumentacja w załącznikach
AKTUALIZACJA
Ferbi poczuła się źle. Była apatyczna, nie jadła, nie piła, przybierała pozycję bólową. Zabraliśmy kotkę do lecznicy. Weterynarz podjął decyzję o hospitalizacji. Kotkę poddano płynoterapii, podano lek przeciwbólowy, przeciwwymiotny, lek stymulujący apetyt i osłonowo antybiotyk. Wykonano morfologię, biochemię z parametrami nerkowymi. Ferbi ma podwyższony mocznik i kreatyninę, jednak parametry utrzymują się w podobnej wartości. Wykonano USG nerek i pęcherza. Nerki obrazowo małe z zgrubiała korą, rdzeń nerki znacznie zatarty. Pęcherz ładny, bez zmian. Wyniki z badania moczu prawidłowe. Zmierzono też ciśnienie krwi, wynik to 130-140 mmHg, co oznacza, że kotka nie ma nadciśnienia. Ferbi wyszła z szpitalika po 3 dniach. Zalecono kontynuację antybiotyku i leków nefrologicznych.
Choroby nerek nie da się cofnąć, ani zatrzymać. Można jedynie opóźnić jej rozwój i wywalczyć dla Ferbi jeszcze trochę czasu. Tak bardzo byśmy chcieli, by zdążyła nacieszyć się domem, zaznać miłości i poczucia bezpieczeństwa, by mogła żyć bez bólu.
Prosimy, pomóżcie nam kupić Ferbi trochę czasu.
Dokumentacja ze szpitala w załączniku.
To bardzo smutna historia dwóch kotek, które po latach straciły dom. Kotki Gabi ok. 7 lat i Ferbi ok. 10 lat, mieszkały u starszej Pani. Gabi była przygarnięta z ulicy, a Ferbi znaleziona pobita w okolicach dworca. Była w ciężkim stanie, miała powybijane ząbki. Pani wyleczyła ją i dała jej dom.
Kotki żyły szczęśliwie wiele lat. Niestety, ich właścicielka to wiekowa kobieta. Pewnego razu stan jej zdrowia bardzo się pogorszył i trafiła do szpitala. Nie była już w stanie sama mieszkać, straciła samodzielność i wymagała opieki. Rodzina kobiety nie zajęła się kotami. Zostały na podwórku same, bez wstępu do domu, który znały i kochały...
Co one musiały czuć? Przecież nic nie rozumiały z tej sytuacji… A ich opiekunka? Chyba nikt z nas nie chciałby odchodzić z tego świata w poczuciu, że jego zwierzęta zostały same, bez domu i opieki, na ulicy.
Sąsiedzi dokarmiali obie kotki, czasami wpuszczali na noc na klatkę schodową. Ferbi bardzo płakała, chciała wejść do mieszkania, nie rozumiała sytuacji, w jakiej się znalazła.
Noce były zimne, Gabi chowała się pod krzakami, a Ferbi próbowała wchodzić do skrzyni z zaworem gazowym. Sąsiedzi nie mogli już patrzeć na nieszczęście tych kotów, które przecież miały dom, a teraz została im tylko zimna ulica.
Trwało to już ponad miesiąc i kotki bardzo zmarniały przez ten czas. Sąsiedzi poprosili nas o pomoc. Najpierw zabraliśmy je do weterynarza, gdzie zostały szczegółowo przebadane.
Obie mają spory kamień nazębny, który wymaga wyczyszczenia, część zębów jest do usunięcia. Zostały odpchlone, odrobaczone, przetestowane na FIV/FELV, na szczęście okazały się być negatywne. Pobrano też krew do badań (wyniki w załącznikach).
W obrazie USG Gabi ma nieco zanieczyszczony pęcherz, natomiast u Ferbi widać zmienione w budowie nerki. Nerki są zmniejszone, stosunek rdzenia do kory jest mocno zaburzony, miedniczki połączone, widać grube zwłóknienia. Na każdej nerce obecna cysta. Mocznik sporo podniesiony, kreatynina, sód, potas i białko również.
Jesteśmy załamani, ponieważ leki wspomagające pracę nerek są bardzo drogie, do tego dochodzą częste wizyty u weterynarza z kompletem szczegółowych badań oraz specjalistyczne żywienie. Jeśli do tego dojdą zabiegi usunięcia i czyszczenia zębów, to koszty pójdą już w tysiące złotych. Ale czy możemy je tak zostawić? Czy ktokolwiek chciałby zostać na starość sam, bez opieki i pomocy lekarzy?
Prosimy o pomoc, byśmy mogli zapewnić kotkom godne życie na stare lata. By mogły żyć bez bólu, w cieple i miłości. Razem możemy wszystko…
Ładuję...