Czy Gacuś, który ledwo uszedł śmierci może prosić Cię o wsparcie?

Gacuś, szczęściarz resztkami sił doczłapał się do Zakładów Utylizacji w Gdańsku. Jest zagłodzony, odwodniony i bardzo przyjazny. Nie wiemy, co się stało, skąd przyszedł... Teraz wymaga intensywnego leczenia, żeby stanąć na łapki. Przed nim na pewno dłuższy pobyt w lecznicy, diagnostyka, na pewno kroplówki, badanie krwi, sprawdzenie nerek. Sierść ma w opłakanym stanie.

Jeżeli wyniki będą w normie, trzeba będzie go wzmacniać preparatami i w końcu wykastrować, po czasie zaszczepić, zaczipować. Jeżeli się okaże, że jego stan to nie tylko zaniedbanie, ale choroba, koszty będą wzrastać, a my na bieżąco będziemy informować.

Poza opłaceniem leczenia trzeba będzie także opłacić sam pobyt, który podrożał, i wyżywienie. Bardzo nam zależy na uratowaniu tej kolejnej, dobrej duszyczki, której przytrafiło się w młodym, roczny życiu, coś bardzo złego. Spójrzcie na futerko, na jego smutny wyraz pyszczka. Czy pomożecie mu uwierzyć w dobro człowieka?