Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gandhi miał 7 miesięcy, gdy zapadł na niego wyrok śmierci. Wcześniej był słodką puchatą kulką, którą zaczęto szkolić, żeby wiedział, do czego ma służyć i gdzie jest jego miejsce.
Nie wytrzymał szkolenia i traktowania go jak przedmiot. Zaatakował kilka razy. "Zepsuł się" - powiedzieli. "To się uśpi i kupi się nowego" - pomyśleli.
Gandhi żyje, bo ktoś dostrzegł jego los i zadzwonił do Ducha. Pomimo braku miejsca zabraliśmy go. Zdążyliśmy w ostatniej chwili. Uratowaliśmy mu życie, teraz ratujemy jego psychikę.
Gandhi jest z nami już kilkanaście miesięcy. Swoją szansę na drugie życie wykorzystał w pełni. Jest inteligentny, pogodny, pomysłowy. Potrafi być delikatny, opiekuńczy, unikać eskalacji sporów. Ale nie ma szczęścia do domów. Po pobycie w tym złym, jeszcze nikt nie zaoferował mu swojego.
Dajemy mu więc nasz Duchowy. Pomóż nam utrzymać tego wymagającego w potrzebach młodziana. By ten wielki, młody pies był szczęśliwie najedzony, wyspany i w dobrej kondycji fizycznej.
Z ogromną wdzięcznością - Gandhi i Duch Leona.
Ładuję...