Wiejska bieda

Polska wieś, niedaleko Garwolina, a na miejscu psia i kocia bieda! Gdy przyjechaliśmy na miejsce zobaczyliśmy sunie, pieski, szczeniaczki i kotki, wszyscy razem. Bieda, zwykła bieda zwierząt jakich wiele. Trudne warunki, ale ciepło. Na dworze mróz, pada śnieg. Jest styczeń.

Na nasze pytanie o sterylizacje gospodarz patrzy na nas i powtarza: "Dobrze tu pieskom i kotkom, dobrze im tu, tak, dobrze im tu, to moje pieski i kotki, dobrze im tu". Powtarzamy: "Sterylizacja, przecież suczki nie mogą ciągle rodzić szczeniąt! Nie mogą jeść suchego chleba!" Patrzymy na gospodarza, a on powtarza swoją mantrę: "Dobrze im tu, dobrze...".

Widzimy zdziwienie i niezrozumienie słowa "sterylizacja". Cóż.

Zabieramy dwie suczki do sterylizacji, zostawiamy trochę karmy i jedziemy do weterynarza.
Jeżeli nie my, to kto? Kto dotrze do takich miejsc? Kto zatrzyma ten "chocholi taniec" rodzących suczek? 

My i Ty, jeżeli tylko pomożesz nam i wpłacisz parę złotych na sterylizację i spokój tych piesków, wtedy dopiero będzie im dobrze. Pomożesz?