Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Migotka dzięki Wam żyje ale......
Po przyjeździe okazało się, że stan zdrowia jest o wiele gorszy. Migotka została rozkuta. Potwierdził się stan rzekomego raka kopyta..... który jest bardzo zaawansowany. Na dodatek Migotka ma bardzo zaawansowane RAO... ledwo oddycha a to nie jest jeszcze czas aby konie z RAO miały taki problem. Jeżeli stan jej jest taki teraz co będzie na wiosne jak wszystko zacznie pylić. ... Została podjęta decyzja o wyjeździe Migotki do zaprzyjaźnionej kliniki gdzie był Nasz Baronek i Lili, którym pomogli z RAO i do dziś dnia Lili nie ma nawrotów i nie musi przyjmować leków. Zajmą się również tam wyprowadzeniem rzekomego raka kopyta do waruunków abym mogła dalej leczyć w warunkach stajennych.
W dniu dzisiejszym załącze faktury i opis z wizyty wet w Kucykowie, na które czekam.
Kochani z całego serduszka dziękuje Wam za pomoc i ratunek dla Migotki. Ona żyje tylko dzięki Wam a ja Wam obiecuje, że nie poddam się i ją wylecze..... Jeszcze raz kochane ANIOŁY wszystkich zwierząt.....DZIĘKUJE ŻE POMAGACIE TAK ZWIERZĘTOM. BEZ WAS NIE MIAŁYBY SZANS NA ŻYCIE
Na wykup Twojego życia już jest ale brakuje na transport....
Zabieezemy Ciebie już niedługo...poczekaj jeszcze chwilke. Już niedługo nie będzie boleć
Dziękuje że jesteście. Bez Was Kucykowo jak i wiele innych organizacji nie miałoby możliwości istnieć. To dzięki Wam Kochani te wszystkie zwierzęta żyją !
Migotko masz grono ludzi którzy walczą o Ciebie! Gdybyś to tylko wiedziała!
A ja obiecuje Wam że wylecze ją ! I zrobie wszystko aby Migotka mogła być w końcu szczęśliwym istnieniem.
Dzisiaj na noc musiałam zostać na stajni bo z Malinką coś się działo. Pokładała się i musiałam z Nią być a nie miałam laptopa przy sobie a z aplikacji w tel nie mogę robić pewnych rzeczy bo mam dość stary tel i przepełniony i mnie wyrzuca gdy chce np przedłużyć. :(
Ale z Malinką jest już ok. Partner dowiózł mi na stajnie laptop dlatego mogłam przedłużyć.
Kochani prosze pomóżcie uratować Migotke ❤
1.02 jest u Nas specjalista ortopeda (jeden z lepszych w Polsce) bo Johny będzie miał operacje. Chciałabym aby obejrzał Migotke aby wdrożyć leczenie :(
Kochani powoli zaczynam się poddawać.
Nie wiem co mam już mówić handlarzowi.....
Gdy zabierasz od handlarza jedno istnienie starasz się nie patrzeć na to co jest wkoło.....
Ale....wystarczy jedno rżenie i oczy same kierują się w stronę dźwięku. I widzisz..... to czego nie chcesz.
Stoi w rogu wśród innych istnień ale widać, że jest najsłabszym ogniwem w stadzie do którego ją wrzucono.... stroni od innych zwierząt a gdy próbuje się zbliżyć od razu pozostałe tulą uszy......
Konie nie są uwiązane. Stoją luzem na niewielkiej przestrzeni. A to niestety jeszcze gorsze bo w razie ataku innych nie mają ucieczki....
Migotka (tak dałam jej na imie) jest 8 letnią klaczą z RAO. Od razu widać jak ciężko pompuje bokami łapiąc oddech będąc zamknięta w tak małym pomieszczeniu. Patrzysz na kopytka.... podnosisz ...i pokazuje się tragedia.... na pierwszy rzut oka widać że istnieje prawdopodobieństwo rzekomego raka kopyta.....
Klacz jest podkuta.... czyli do niedawna musiała pracować.....
Kochani zbiórka opiewa na kwote 9497 zł:
1. Wykup klaczy 6.000 zł
2. Transport 2.400 zł
3. Wizyta weterynarza wraz z 8 zdjęciami RTG koszt łączny 560 zł (70 zł jedno zdjęcie x 8 plus 150 zł dojazd weterynarza). Nie wliczam ewentualnych dalszych kosztów leczenia
4. Prowizja portalu 537 zł
Nie wiem czy uda się ją uratować w tak ciężkich czasach dla Nas wszystkich ale jest to możliwe tylko i wyłącznie dzięki Wam kochani.
Ładuję...