Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za Wasze wsparcie na leczenie tego przemiłego przystojniaka.
Generał jest już po rekonwalescencji i śmiga jak na pełnosprawnego kota przystało. :)
Kocur jest do adopcji - nadaje się zarówno na jedynaka, jak i na dokocenie do prokocich kotów.
Kocurek zimą pojawił się na terenie toruńskiej jednostki wojskowej, od jakiego czasu zaczął kuleć. Właściwie w ogóle nie mógł postawić łapki.
Koty to prawdziwi fighterzy - z pewnością cierpiał, ale nie od razu dał się złapać. A my w tym czasie po cichu modliłyśmy się, żeby to był ropień... Niestety okazało się, że to złamanie i to jedno z najgorszych jakie dotychczas nam się trafiło. Dla nas, niemedyków, to po prostu dwie złamane kości. Jednak urazy znajdują się bardzo blisko nadgarstka, przy stawie i tych maleńkich, kocich kosteczkach. Na dodatek jedna z kości ma złamanie spiralne. Z wierzchu tego nie widać, ale praktycznie kocur ma oderwaną dłoń.
Choć wyjścia z tej sytuacji były dwa, nie mogłyśmy pogodzić się z tym, żeby skazać kota na amputację łapy, jeśli istnieje szansa na jej uratowanie, a wszystko zależy tylko od wysokich kosztów skomplikowanej operacji. Porwałyśmy się na to i zawiozłyśmy kocura do chirurga-ortopedy do Gdyni.
Operacja się udała, a kot z niesamowitym spokojem znosi niewygodny opatrunek i dodatkowo kołnierz ochronny.
Generał ma szansę na uratowanie łapki, ale koszt jest wysoki. Ciężko nam było tak po prostu skazać go od razu na amputację.
Założyłyśmy dla Generała zbiórkę. Koszt operacji to 4 tys. zł, a reszta dotychczasowej obsługi medycznej (kastracja, diagnostyka, badania krwi, testy FIV/FeLV) i transportu wyniosły ok. 1000 zł. Prosimy o pomoc dla kocurka!
Ładuję...