Gerda i Kaj - rodzeństwo skazane na straty

Zbiórka zakończona
Wsparło 49 osób
1 621 zł (32,42%)

Rozpoczęcie: 19 Lipca 2020

Zakończenie: 31 Sierpnia 2020

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Kochani to kocie rodzeństwo bardzo liczy na Waszą pomoc, nie zawiedźcie ich, proszę! Wczorajsze zgłoszenie od Eli i Witka, którzy przyjechali na wakacje do Polski, a mieszkają w Wielkiej Brytanii. Na jednej z podłowickich wsi zobaczyli te kocięta i nie mogli nic nie zrobić. Właściciele kotków wyjaśnili, że byli jakiś czas temu z kotkami w lecznicy (nazwę i adres lecznicy znam), dostali antybiotyk i krople. Niestety leczenie okazało się nieskuteczne, pojechali ponownie i usłyszeli - nic już się nie da zrobić...

Prości ludzie zaufali weterynarzowi, przecież to lekarz i kocięta cierpiąc, tak żyły, a z oczami było coraz gorzej. Pomagałam wielu kociętom z takimi problemami. Oczywiście koci katar uszkodził pewnie bezpowrotnie oczy, ale można wyleczyć stan zapalny i odpowiednimi lekami zatrzymać proces uszkadzania oczu.

Kotki mają ok. 5 -6 miesięcy, są bardzo proludzkie, zostały przywiezione wczoraj na kilka minut przed zamknięciem lecznicy, otrzymały ponownie antybiotyki i krople, zostaną odrobaczone, a w tygodniu zapiszemy kociaki na konsultacje do dr. Garncarza do Warszawy.

Poszukamy również domu tymczasowego w Warszawie, by kociaki mogły być pod stałą opieką kliniki dr. Garncarza. Koszty zbiórki zostaną przeznaczone na leczenie, szczepienia, testy  oraz koszty utrzymania w domu tymczasowym, jak również na kastrację i sterylizację w  odpowiednim wieku.

Bardzo Was proszę o wsparcie tych kociąt, nie zasłużyły na takie życie! Dziękuję serdecznie, a jeżeli ktoś chciałby dać dom tym kociętom, to prosimy o kontakt.

P.S. Mam obecnie tylko te 2 zdjęcia z przyjęcia do lecznicy.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
35 zakończonych zbiórek
Wsparło 49 osób
1 621 zł (32,42%)