Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Darczyńcy, jesteście fantastyczni, bardzo dziękujęmy w imieniu Gina i jego opiekunki. Kotek już po drugiej operacji, na razie w szpitalu, podłączony do pompy ze środkami przeciwbólowymi i zacewnikowany. Bardzo prosimy o mocne trzymanie kciuków za chłopaka.
Gin, 12-letni kotek naszej wolontariuszki prawie miesiąc temu miał poważną operację, niezbędną z powodu zmian zwyrodnieniowych stawów skokowych i odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa (tzw. zespół końskiego ogona).
Operacja odbyła się wyłącznie dzięki Waszej ofiarności i hojności, za które bardzo dziękujemy. Niestety, pojawiły się komplikacje i konieczny jest kolejny zabieg.
Po pierwszej operacji Gin zaczął być intensywnie (3 razy w tygodniu) rehabilitowany. Po początkowej poprawie, kiedy to podtrzymywany przebierał tylnymi łapkami nastąpiło pogorszenie. Łapki ponownie przestały słuchać Gina i przestał nimi przebierać. Na szczęście odruchy neurologiczne i czucie głębokie były cały czas zachowane. Jednak ten brak poprawy jego sprawności, pomimo rehabilitacji i podawanych leków, martwił mnie i lekarza, dlatego postanowiliśmy, że trzeba zrobić badanie, by zobaczyć co się dzieje.
Pojechałam z Ginem do Gliwic na badanie tomografem komputerowym i okazało się, że mamy powikłanie pooperacyjne w postaci niestabilności w kręgosłupie, którą trzeba usunąć w kolejnej operacji. Gin jest już po tej drugiej, stabilizującej kręgosłup operacji. Niestety, przed samą operacją, czucie głębokie zaczęło maleć, co sprawia, że nasza walka o postawienie Gina na nogi będzie dłuższa i trudniejsza niż się tego spodziewaliśmy.
Gin jest bardzo dzielnym kotem, który walczy i jak długo on będzie chciał walczyć, ja będę walczyła z nim. Niestety ta walka wiąże się z ogromnymi dla mnie kosztami: rezonans i tomograf to koszt 650 za każde z tych badań, wielomiesięczna rehabilitacja, leki (Gin cierpi również na nadczynność tarczycy) i suplementy wspomagające jego stawy (z którymi również ma problem).
Pieniądze z poprzedniej zbiórki pokryły koszt operacji i opieki medycznej przez kolejne tygodnie po operacji (wizyty kontrolne, leki, RTG). Każdemu z darczyńców bardzo dziękuję w imieniu swoim i Gina za każdą złotówkę wpłaconą na ten cel. Niestety, jestem zmuszona znowu prosić o pomoc w zapłaceniu za drugą operację Gina, której koszt to 1500-2000 złotych.
Będę bardzo wdzięczna za każdy odruch serca i każdą wpłatę dla mojego ukochanego i dzielnego kota.
Ładuję...