Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gizmo znalazł dom, niestety choroba i obciążenia genetyczne pozwoliły mu się nim cieszyć zdecydowanie za krótko
Do schroniska w Żyrardowie, w którym fundacja prowadzi wolontariat, trafiły 2 pieski, szczeniaczki. Śliczna, słodziutka ona i on - łysy, karłowaty i jakiś nie taki.
Znaleziony na śmietniku razem z siostrą, ona piękna szybko poszła do adopcji, a łysy z wielkim pękatym brzuszkiem od razu został zawieziony do lekarza. Obserwacja, podejrzenie guzów na nerkach, szybki dom tymczasowy. Raz jest lepiej, bawi się, cieszy, innym razem gorzej - apatyczny, nie chce jeść. Bardzo dużo pije, bardzo dużo siusia (grzecznie na podkłady). Lepszy dzień, gorszy dzień. Jest maleńki, ma nietypowe zęby, bardzo od siebie oddalone - nie przeszkadza to w jedzeniu, tylko że jeść nie bardzo chce.
Podejrzenie? Zespół cushinga lub wrodzona karłowatość. Wygląda jak nieudane połączenie yorka z grzywaczem. Kolejne doświadczenie pseudohodowcy? Chcemy zdiagnozować psa, ale również walczyć i szerzyć wiedzę o pseudohodowlach. Pies w typie rasy, wyglądający jak rasowy, nie jest psem rasowym. Słowo „rasowy” jest pojęciem formalnym i wymaga potwierdzenia na piśmie w formie rodowodu. Pies rasowy urodzony w Polsce ma udokumentowane pochodzenie minimum cztery pokolenia wstecz. PSEUDOHODOWCY rozmnażają psy dla zysku, bez troski o prawidłową genetykę rozmnażanych zwierząt. Celem pseudohodowcy jest namnożenie dużej ilości szczeniąt przypominających wyglądem daną rasę. Celem namnożenia jest chęć zysku ze sprzedaży ich jako „rasowe bez rodowodu”. Pseudohodowca nie dba o dobór hodowlany, nie zwracają uwagi na cechy fenotypowe, genotypowe. Szczenięta często pochodzą z chowu wsobnego, a więc krycia matki synem lub siostry bratem. Szczenięta z takich miotów zwykle są dotknięte wadami genetycznymi. Rozmnażacz nie uczestniczy w pokazach psów hodowlanych, wiec rozmnażane przez niego zwierzęta nie pokrywają się z wzorcem rasy, pozostając jedynie w jej typie. W rezultacie sprzedawane przez niego szczenięta nie mają nic wspólnego z rasą, którą rzekomo reprezentują.
Szacuje się, że w Polsce istnieje od 5 do nawet 10 tys. pseudohodowli, wytwarzających psy na skalę przemysłową. Z raportu Polityki wynika, że fabryki psów wytwarzają nawet do 500 tys. szczeniąt rocznie, wobec ok. 30 tys., jakie rodzą się w zarejestrowanych hodowlach.
Szczenięta z nielegalnego źródła nie są tanie. Po prostu nie wiesz, jaką cenę płacą za to ich matki. Głodne, chore, zaniedbane, spragnione, eksploatowane ponad miarę, rodzą co cieczkę, która przeważnie wywoływana jest farmakologicznie. Niejednokrotnie psy umierają na skutek wyniszczenia organizmu, powikłań i nieleczonych chorób. Kupujący często decydują się na zakup psa z nielegalnej hodowli, gdyż sądzą, że dzięki temu oszczędzają. Jest to najczęściej popełniany błąd. Kupno psa „rasowego bez rodowodu” i metryki zwykle jest kończy się wysokimi kosztami leczenia zwierzęcia, które przyszło na świat w fatalnych warunkach, a jego matka zwykle nie była objęta opieką weterynaryjną. Pomijając choroby zakaźne, wynikające z braku szczepień i właściwej opieki weterynaryjnej, zdarza się, że zakupione szczenię jest obarczone chorobami genetycznymi, takimi np. jak dysplazja. Poza kosztami weterynarza właściciela czeka jeszcze behawiorysta, bo pies będzie źle zsocjalizowany. Jeśli szukasz oszczędności, to zamiast kupować, zwróć się do fundacji czy schroniska. Wolontariusze ułatwią Ci adopcję idealnego psa w typie poszukiwanej przez Ciebie rasy.
Prosimy o pomoc w zebraniu środków na leczenie i opiekę nad "nieudanym eksperymentem" z pseudohodowli, który trafił pod nasze skrzydła.
Ładuję...