Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sunia dostała imię Moly.
Opuściła już szpitalik i znajduje się w hoteliku. Jej stan nieco się poprawił. Na pewno już nie zazna głodu... Przedstawiamy Państwu fakturę za leczenie suni. Bardzo dziękujemy za całe dotychczasowe wsparcie dla naszej Molly!
Mimo wielu lat jeżdżenia na interwencje, to co zobaczyliśmy, szokuje, wywołuje gniew i złość. XXI wiek a takie zacofanie. To nie zacofanie, a znęcanie, bo jak można opowiedzieć to, co zobaczyliśmy. Właściciele zarzekają się i biją się w pierś, że psy dostawały codziennie jedzenie (kasza z wodą).
Podczas interwencji mniejsza suczka jadła własne odchody, a właściciel widząc to, powiedział: "ona wybiera kaszę z kupy"...
Natomiast biszkoptowa sunia w typie labradora to również chodzący szkielet, pokryty futerkiem. Po przewiezieniu do weterynarii okazało się, że sunia waży zaledwie 14 kg. Ogromne niedożywienie, zmiany skórne i ogromny strach w oczach. To obraz psów, które miały "opiekuna".
Najgorsze w tym wszystkim to, że trzecia Sunia w typie yorka mieszka w domu i je chrupki. Ale dla tych dwóch już nie ma pieniędzy i skazano je na powolne cierpienie i śmierć.
Sunia w typie labradora leży w szpitaliku w weterynarii, przechodzi wiele badań i jest odpowiednio karmiona, natomiast mała suczka jest pod domową opieką. Wszystko zrobimy, aby ci "właściciele" już więcej psów nie skrzywdzili i podejmiemy odpowiednie kroki. A Was drodzy Zwierzoluby prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia, diagnozowania i zebraniu pieniążków na pobyt Suni w hoteliku. Potrzebujemy również dobrej jakościowo karmy dla zagłodzonej suni.
Pomóżcie nam ratować psy które właściciel skrzywdził, wyniszczył i upodlił,
wdzięczny zespół Arki
Ładuję...