Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziekujemy wszystkim darczyńcom za wparcie dla Kefirka. Chłopak cały i zdrowy zamieszkał w Szczecinie, gdzie wiedzie szczęściwe życie. Zwią go teraz Zgredkiem :) Choc naszym zdaniem jego zjawiskowa uroda bardziej pasuje do Obłoczka :)
Ogródki działkowe, na których żyją całe grupy kotów, mają karmicieli, są wykastrowane, trzymają się razem. W takich skupiskach od razu można rozpoznać „nowego”. Pewnego dnia, karmicielka grupy kotów zauważyła białego, zabiedzonego kocurka. Wydawał się dość dziki, nie dawał do siebie podejść, trzymał się na uboczu.
Jego stan i wygląd sugerowały, że już od dłuższego czasu ma się nie najlepiej – wyglądał na chorego, miał zmierzwioną, brzydką sierść z łysymi plackami, widać było liczne kleszcze i pchły. Widocznie tez było widać, że pozostałe koty działkowe go nie akceptują.
Zaplanowaliśmy, że go złapiemy, wyleczymy, wykastrujemy i wypuścimy na wolność. Ale plany lubią się zmieniać. Kefir, bo tak nazwaliśmy białaska, w czasie pobytu w szpitaliku weterynaryjnym okazał się kotem nie tyle dzikim, co przerażonym sytuacją, w jakiej żył. Do wyciągniętej ręki tulił się, robił baranki, dawał się głaskać. Podejrzewamy, że po prostu ktoś go wyrzucił.
Przegląd potwierdził dużą ilość pasożytów zewnętrznych, niedożywienie, problemy skórne. Podejrzewano grzybicę, zrobiono odpowiednie badania, na których wyniki niestety dość długo się czeka. Wdrożyliśmy odpowiednie żywienie, Kefirek nabrał siły i masy, został odpchlony, odrobaczony. Niestety, ciągle się wylizuje do gołej skóry, nie wiemy, czy jest to wynik podejrzewanej grzybicy, stresu, alergii czy innego problemu. Trwa dalsza diagnostyka, a w celu zniwelowania stresu kocurek ze szpitalnej klatki trafił do domu tymczasowego. Gdy tylko stan jego zdrowia się unormuje, czeka go kastracja, szczepienia, sesja zdjęciowa i przygotowania do adopcji, bo na działki z pewnością już nie wróci. A domku będzie szukał wyjątkowego, takiego, który zaakceptuje jego spokojną naturę i będzie umiał dostosować się do potrzeb głuchego kotka, bo na dodatek okazało się, że Kefirek nie słyszy.
Zbieramy fundusze na:
- zapas specjalistycznej karmy,
- suplementy,
- leki,
- dalszą diagnostykę w kierunku chorób skórnych lub leczenia przewlekłego stresu,
- kastrację,
- szczepienia Kefirka.
Wszystkich bardzo prosimy o wsparcie i ogromnie dziękujemy!
Ładuję...