Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za Państwa wsparcie.
Czika dzięki niemu otrzymała wszystko co najlepsze. Opieka specjalistów, operacja czy kilkukrotne tomografie bez Państwa pomocy byłyby niemożliwe.
Wciąż walczymy o każdy jej dzień.
Nasza babuleńka Czika tryska energią i stale zabiega o towarzystwo człowieka. Gdy nadejdzie czas odpoczynku, wygodnie zasypia na swoim otrzymanym niedawno od Anna Maria Aleksandrzak ortopedyczno - magnetycznym legowisku, ale najpierw musi napełnić swój maleńki brzunio, zjadając specjalistczną karmę, którą również dostała w prezencie ♥
Jeszcze tylko sprawdzi stan spiżarni, pozwoli wyczyścić oczka, wyczesać sierść i uda się na drzemkę
Dziękujemy
Cóż możemy napisać. Czika wciąż mieszka w klinice. Po konsultacji z neurologiem została zlecona ponowna tomografia komputerowa.
Nie udało nam się znaleźć domu tymczasowego. Nasza kruszynka wciąż przebywa w klinice.
Wierzymy, że nie będzie to zmarnowany czas. Liczymy na cud!
Najbliższe dwa miesiace będa decydujące.
Czika otrzymała specjalistyczny kołnierz ortopedyczny, jeśli kołnierz nie przyniesie oczekiwanego efektu niezbędna będzie operacja :(
Ta kruszyna waży zalediwie 1,4 kilograma. Przed nami długie tygodnie niepewności...
Drodzy, dziś Czika przeszła bardzo ważne badanie - tomografię komputerową. Na jej opis musimy poczekac. Koszt tego badania to 900 złotych (!)
Przypominamy, że Czika w klinice jest już 19 dni. Robimy wszystko aby ją ratować. Koszty niestety rosną. Życie jest jednak bezcenne.
Wieści z kliniki
Drodzy, mamy dla Was DOBRE i niestety ZŁE wieści, jeśli chodzi o Czikę.
Operacja usunięcia ogromnego balastu, jaki suni przyszło nosić przez wiele miesięcy - a według właścicielki – PARĘ LAT (!), odbyła się przedwczoraj. Zabieg odbył się bez komplikacji. Sunia jest słabiutka ale stabilna, a rokowania pomyślne .
Myśleliśmy, że „guz”, który okazał się przepukliną, to największy kłopot z jakim na ten moment się borykamy, tymczasem... Korzystając ze znieczulenia ogólnego lekarze wykonali RTG głowy oraz odcinka szyjnego – mając na względzie objawy neurologiczne, jakie sunia prezentowała w czasie, gdy trafiła pod naszą opiekę.
I tutaj pojawia się ta ZŁA wiadomość. Badanie wykazało najprawdopodobniej pęknięcie kości czaszki ... , zaś w kręgosłupie szyjnym poważne nadwichnięcie (znacznego stopnia niestabilność❗) szpar międzykręgowych oraz znacznego stopnia zwężenie z klinowatym ustawieniem szpary międzykręgowej i rozwojem spondylosis deformans .
Nie wiemy co spowodowało tak znaczne zmiany w obrębie głowy suni. Sunia nam nie powie, co się wydarzyło . Zapewne są spowodowane urazem, jednak tę zagadkę rozwiążą kolejne badania, które będziemy mogli zlecić, jak sunia dojdzie do siebie po operacji. Przed nami konsultacja neurologiczna i badanie TK (tomografia komputerowa).
Prosimy, trzymajcie kciuki za malutką! Lekarze robią co w ich mocy, by ratować to biedactwo. Możemy Państwa zapewnić, że Czika ma wspaniałą opiekę, za co serdecznie dziękujemy zespołowi lekarzy, pod których opieką przebywa sunia. Dziękujemy również Darczyńcom za wsparcie ❤. Koszty ratowania suni będą niestety ogromne :(
Będziemy Państwa informować o stanie suni, kolejnych badaniach i postępach w leczeniu.
Dzwoni telefon z Komisariatu III Policji w Lublinie. Co ciekawe dyżurnej udało się zaskoczyć nawet nas... Po chwili nasza Pani Prezes jest już w aucie. Jedzie pod wskazany adres salonu Stylowy Pies.
Na miejscu mikroskopijna sunia w tragicznym stanie: masa kołtunów, brud, smród i co najgorsze... guz wielkości pomarańczy oraz martwica ucha, które odpadło w trakcie próby oczyszczenia psa z kołtunów. Brakuje również małej części drugiego ucha, która prawdopodobnie odpadła wcześniej. Sunia ma również objawy neurologiczne, świerzb, wysięk z oczu i zaawansowane zapalenie uszu. Dodatkowo wszystkie zęby są w całości pokryte kamieniem. Sunia jest apatyczna. Stworzenie wyraźnie cierpi.
Sunia, obcięte kołtuny, jak i ucho (przyjechało zabezpieczone w woreczku) stanowią dowody w sprawie.
Kołtuny ważą 0,400 kg, a maleńka sunia z guzem wielkości pomarańczy raptem 2 kilogramy.
Stan, w którym pies trafił do salonu, powodował wymioty u osób z otoczenia! Jak można doprowadzić zwierzę do takiego stanu?
Dzięki prawidłowej reakcji pracowników salonu pies właśnie trafił do kliniki.
Mamy nadzieję, że sunię uda się uratować. Nie jest dobrze, widoczne są poważne objawy neurologiczne. Rokowania są bardzo złe. Nie godzimy się na takie traktowanie zwierząt. Walczcie o nią razem z nami!
Ładuję...