Już raz pomogliście piętnastoletniemu Tajfunkowi w walce o życie. Psiak ma się dobrze, ale nie mamy już środków na dalsze leczenie. Pomocy!

9 dni do końca
Wsparło 65 osób
1 900 zł (47,5%)
Brakuje jeszcze 2 100 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 3 Października 2024

Zakończenie: 31 Października 2024

Godzina: 23:59

19 Października 2024, 12:26
Mamy dla Was bardzo przykrą wiadomość...

To nie tak miało być... Liczyliśmy na to, że kolejny raz wspólnie z Wami pomożemy Tajfunkowi, że kolejny raz pomożemy jego cudownej opiekunce. Los niestety napisał własny scenariusz... Stan zdrowia Tajfunka pogarszał się dosłownie z godziny na godzinę. Pani Edyta musiała podjąć ostateczną decyzję związaną z jego odejściem. Dobrze wiecie, że nie jest to łatwa decyzja. To decyzja od której nie ma już odwrotu. Decyzja, którą opiekunowie czworonogów podejmują z wielkim bólem, żalem i jednocześnie wielką miłością - nie mogąc patrzeć jak najbliższy im członek rodziny cierpi.

Bardzo chcielibyśmy z Waszą pomocą spłacić niemały dług w lecznicy weterynaryjnej. Bardzo chcielibyśmy opłacić koszt kremacji Tajfunka i kupić urnę. Nic więcej nie możemy już dla niego zrobić... Czy możemy Was o to prosić?

Na zakończenie napiszę Wam, że kilka tygodni temu mieliśmy przyjemność osobiście poznać Tajfunka oraz jego wspaniałą opiekunkę. Wierzcie nam, to był cudowny i wspaniały psiak, a pani Edyta kochała go ponad życie. To jak się nim opiekowała jest wręcz nie do opisania. Chcielibyśmy, aby taką opiekę jak Tajfunek miał każdy psiak na świecie.

Biegaj Tajfunku za tęczowym mostem...

Czy pamiętacie Tajfunka? Oczywiście, że pamiętacie! To prawdopodobnie jeden z najstarszych Golden Retrieverów w Polsce. Mimo swojego sędziwego wieku dzielnie sobie chłopak w życiu radzi. Mimo przeciwności losu, które niczym kłody padają pod jego łapy daje radę Tajfunek i cieszy się każdym kolejnym dniem swojego psiego życia.

A ma czym się cieszyć. Jego opiekunka dosłownie dwoi się i troi. Wraz z córką opiekuje się Tajfunkiem jak może najlepiej. Wierzcie nam, że lepiej już opiekować się nie da. Skąd to wiemy? Sprawdziliśmy osobiście. Tak, osobiście! Historia Tajfunka tak bardzo nas poruszyła, że postanowiliśmy poznać go osobiście i możecie nam wierzyć lub nie to wspaniały psiak, kochający panią Edytę i jej córkę najbardziej na świecie - oczywiście ze wzajemnością.

Już raz, w lipcu tego roku pomogliście Tajfunkowi dosłownie stanąć na łapach. Utworzona wtedy zbiórka cieszyła się ogromnym zainteresowaniem Darczyńców, którzy otworzyli swoje serca i portfele. W ciągu bardzo krótkiego okresu czasu z Waszą pomocą zdobyliśmy dla Tajfunka całkiem nie małą kwotę. Wtedy mieliśmy nadzieję, że środki te wystarczą na wiele miesięcy, wystarczyły jednak tylko na kwartał.

Dzięki otrzymanym od Was wpłatom zebraliśmy środki z pomocą których spłaciliśmy dług w lecznicy, zakupiliśmy leki, specjalistyczne buty ochronne oraz opłaciliśmy jego dalsze leczenie. Szczegółowe rozliczenie wydatków znajdziecie TUTAJ.

Minęły trzy miesiące, a konto Tajfunka zaświeciło wielką pustką. Nie mamy już środków, aby nadal go leczyć... Pani Edyta jest załamana, a my jesteśmy pewni, że z Waszą pomocą uzbieramy trochę grosza na dalsze leczenie i różne, czasem zupełnie niespodziewane i nieprzewidziane wydatki.

Tajfunek ma problemy z chodzeniem, korzysta ze specjalnych butów, które ułatwiają mu poruszanie, niestety buty te mają swoją żywotność. Chłopak ze względu na podeszły wiek i różnego rodzaju problemy gastryczne jest na specjalistycznej karmie, a musicie wiedzieć, że ma Tajfunek apetyt.

Psiak musi także przyjmować leki, zestawy witamin i minerałów oraz suplementy na chore goldenie stawy. Opiekunka Tajfunka sama ma poważne problemy ze zdrowiem. Pani Edyta od dawna choruje i z tego powodu jest na rencie chorobowej. Niestety, niewielka renta opiekunki nie wystarcza na opłacenie wszystkich leków, badań i zakupów dla psiaka.

Bardzo chcielibyśmy z Waszą pomocą zebrać środki, które pomogą długofalowo opłacić Tajfunkowe leczenie i zapewnić mu wszystko czego będzie chłopak potrzebował. Z góry dziękujemy wszystkim, którzy pochylą się nad Tajfunkiem i wspomogą jego leczenie. Jeśli nie możecie wpłacić dowolnej kwoty udostępnijcie tę zbiórkę!

Wspólnie uzbierajmy pieniążki dla staruszka Tajfunka. Niech jeszcze długo cieszy swoim psim życiem. Jego opiekunka bardzo go kocha i bardzo go potrzebuje...

Posłuchajcie wzruszającej historii Tajfunka (od początku do chwili obecnej) opowiedzianej przez jego opiekunę - panią Edytę.

Posłuchajcie co na temat zdrowia Tajfunka ma do powiedzenia lekarz weterynarii pani Anna Sienkowska, która od wielu lat zajmuje się psiakiem.

Dziękujemy Grupie "Kochamy Goldeny" za udostępnienie niniejszej zbiórki.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
8 aktualnych zbiórek
147 zakończonych zbiórek
9 dni do końca
Wsparło 65 osób
1 900 zł (47,5%)
Brakuje jeszcze 2 100 zł
Adopcje