Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety, mimo wysiłków tej walki nie udało się wygrać...
Organizm Grażynki poddał się ;(
Nikt nie mógł pozwolić jej na cierpienie... wspólnie z lekarzami podjęliśmy tę najtrudniejszą decyzję ;(
Żegnaj Grażynko, kiedyś się spotkamy w tym lepszym świecie.
Dziękujemy za każdy gest pomocy i dobre słowo. Walczyliśmy do końca i naprawdę mieliśmy nadzieję, że się uda.
Malutkie światełko w tunelu... Temperatura stabilna, Dalila zaczęła jeść. Trzymajcie kciuki
Kiedyś miała dom i swoją panią. Ale pani zachorowała i po ciężkiej chorobie zmarła. Przez ostatnie miesiące choroby już nie potrafiła zadbać o swoje koty. Ale była.
Jej śmierć musiała być dla kotów dramatem. A przeprowadzka do innego domu zapewne jeszcze większym. Wśród opuszczonych kotów była ona - 10-letnia kotka. Jej stan wizualny odzwierciedlał to co dzialo się wewnątrz. Chore nerki, niedomagająca wątroba, zły stan uzębienia, stan zapalny uszu. Ale kicia, nazwana przez nas Grażynką, odbiła. Leczenie przyniosło oczekiwany skutek, a Grażynka pokochała swoją nową rodzinę. Wychowana w stadzie szybko przylgnęła do innych kotów.
Minęło pół roku...
W niedzielny wieczór coś dziwnego zaczęło się z nią dziać. Była niespokojna, bardzo łapczywie jadła. Pół godziny później nastąpił atak epilepsji.
Strach i niedowierzanie to pierwsze co poczuliśmy. Ale trzeba było reagować. W ciągu 15 minut Dalila/Grażynka trafiła do kociego szpitala. Pierwsze wyniki nie pokazały niczego niepokojącego.
Ale gorączka 42 stopnie. I my i lekarze wiedzieliśmy, że dzieje się coś bardzo złego. Kolejnego dnia gorączka wróciła i nastąpił kolejny atak. Szukamy przyczyny, pójdą kolejne badania. Lekarze walczą o jej życie.
Prosimy Was o mocne zaciskanie kciuków i pomoc. Bardzo byśmy chcieli podarować jej jeszcze mnóstwo szczęścia.
Ładuję...