Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Cała czwórka znalazła już domki! <3
Dzięki Waszemu wsparciu wszystkie zabiegi i szczepienia przebiegły bezproblemowo a każdy z maluchów znalazł kochający domek.
Dziękujemy za pomoc!!
Pseudhodowla - tyle razy słyszany termin, znany, osłuchany... Wszyscy jesteśmy z nim obeznani, widzimy w mediach społecznościowych na co dzień. Czasem dla pobocznego "obserwatora" słowo przestaje już coś znaczyć... Spływa jak po kaczce, ot, kolejna hodowla w niekorzystnych warunkach, jest ich wiele. Można powiedzieć, że w naszym kraju to norma.
Rzadko pozwalamy swojej wyobraźni sięgnąć w to głębiej, zatrzymać się, i oczami fantazji spróbować wyobrazić sobie albo obejrzeć na zdjęciach te konkretne psy, zajrzeć w ich ślepia, zwierciadło duszy. Zajrzeć w ich dusze i dotknąć ich bólu i rozpaczy...
A przecież za każdym tym "pustym słowem" kryje się dramat dziesiątek psów, dziesiątek konkretnych osobników. Są tam konkretne, żywe istoty - każda myśląca, czująca, świadoma... Z własnym charakterem, zwyczajami. Upchnięte na kupie, bez możliwości pokazania się, zepchnięta do roli kropli w oceanie, źdźbła w stogu, nic nieznaczącego bytu w linii produkcyjnej.
Takie życie właśnie wiedli nasi najnowsi podopieczni. Te trzy sunie i chłopiec spędzili swoje kilkuletnie życie, nie znając głasków, nie znając drapania za uszkiem. Smakołyka w wyciągniętej ręce. Rzuconej piłeczki, szarpanego pluszaka. Ciepłego kocyka w chłodny wieczór. Znały oborę, komórkę drewnianą, znały słomę, zardzewiała miskę z wodą, podłą karmę rzucaną raz dziennie. I towarzyszący dzień i noc pisk szczeniaków. Młodszych i starszych maluchów, szukających mamy, odbieranych od mamy...
Na szczęście maluchy, które do nas trafiły wydaja się w niezłej formie - nie kaszlą, nie ma rzucających się na 1 rzut oka objawów chorób oczu czy skóry... Jednak jak w przypadku każdego nowego podopiecznego z pseudohodowli musimy jednak sprawdzić, czy nic w nich się nie kryje. Tak więc konieczne są badania krwi, kontrola kardiologiczna, oględziny pod kątem zmian neurologicznych i skórnych. Kastracja, sterylizacja, szczepienia, odrobaczenia. Łącznie na 4 psy to około 2000 zł. A przecież nie są to teraz, latem, nasi jedyni podopieczni...
Prosimy więc Was o pomoc. Tym razem o zatrzymanie się na hasło pseudohodowla i spojrzenie im w oczy. Zastanowienie się, jak wyglądało ich zycie - dzien po dniu, dzień po dniu, przez dni tysiąc, a może więcej... I o przelanie jakiegoś grosza na oporządzenie ich i wyprawienie w nowe życie, gdzie zapomną jak najszybciej o koszmarze dotychczasowego...
Ładuję...