Grosiki na kilometry życia

Każdego miesiąca przejeżdżamy tysiące kilometrów. Po zwierzęta, które dostają dom w naszej fundacji. Z podopiecznymi, którzy potrzebują pomocy lekarzy weterynarii. Po karmę i z karmą dla właścicieli znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej.

Koszty paliwa i zużycie samochodu... Są ogromne! Nie zarabiamy, kiedy zawozimy karmę dla kotów do okolicznych karmicielek. Nie zarabiamy, kiedy na sygnale wieziemy psa z wypadku do weterynarza. Robimy to, bo nie wyobrażamy sobie, żeby można było odmówić. Jednak dziś nasze konta są puste. 

Już nie mamy, z czego dokładać do utrzymania fundacji.

Kochani, pomożecie nam? "Wlejecie" kilka litrów paliwa do baku, żebyśmy mogli jechać dalej?