Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Grześ pozdrawia ze swojego podwórka! Tak, ta pulchna biała kulka to on :))) Nie da do siebie bliżej podejść, ale do miski przybiega regularnie. Cały, zdrów, w pełni sił. To dzięki Wam! Bardzo dziekujemy za pomoc :)))
Grześ to dzikusek. Zwykły, wystraszony kociak z ulicy. Kot niczyj. Przykleił się do miski u pani dokarmiającej dzikuski w Wejherowie. Od kilku miesięcy przylatuje do miski, ile sił w łapkach. Opycha się do syta, zamieszkał w budce. W czym problem? W ostatnim czasie sierść Grzesia bardzo się pogorszyła. Kot drapał się dramatycznie, tarzał się, by sobie pomóc. Pojawiły się zmiany skórne, rany i strupy. Widać było, że kociak już nie wytrzymuje, męczy się strasznie.
Opiekunka zapakowała go do transportera i zawiozła do naszej lecznicy. Grześ współpracujący nie jest, żeby coś przy nim zrobić, trzeba było podać narkozę. Wykonano podstawowe badania krwi i przede wszystkim zajęto się skórą. Okazało się, że wszystkie dolegliwości spowodowane są OGROMNĄ ilością pasożytów. Pchły i wszoły żyły na Grzesiu w strasznych ilościach. Kocie ciałko było całe pogryzione, rany były rozdrapane bardzo mocno.
Potrzebujemy pomocy w opłaceniu leczenia Grzesia. Okazało się dość kosztowne. Leki podawane u weta, leki, które Grześ ma dostawać po powrocie na podwórko, do tego badanie krwi (pod narkozą była jedyna okazja do jej pobrania), znieczulenie, leki na odporność (powrót z ciepłej lecznicy na podwórko o tej porze roku to ryzyko przeziębienia), kastracja, pobyt w szpitaliku. W sumie 700 złotych. Dużo. Za dużo na leczenie dzikuska? Nie!
Staramy się każdego kociaka traktować tak samo. Każdemu zwierzakowi należy się taka sama pomoc. Nie odmówimy badania krwi, czy leków na odporność, bo to „tylko dzikusek”. Reszta kosztów to rzeczy niezbędne. Chcemy zapewnić każdemu kotu taką samą opiekę. Wkładamy w nią tyle samo pracy i serca. Każde zwierze czuje i choruje tak samo. Prosimy, pomóżcie nam pomagać. Pomóżcie pokryć koszty leczenia i pobytu w szpitaliku.
Grześ na co dzień ma super opiekę. Będzie bezpieczny, nakarmiony, zadbany. Opiekę wet wzięliśmy na siebie. Kolejna cegiełka to Wasze darowizny. Razem możemy dać Grzesiowi dobre życie. Pochylcie się nad losem Grzesia – zwykłego dzikuska.
Ładuję...