Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety nie udało się, Grzywka odeszła za Tęczowy Most :( Jest nam bardzo, bardzo przykro :( Wierzylismy bardzo, ze się uda, że jej wielka wola walki zwycięży, jednak jej stan od początku był bardzo ciężki. Martwica, która zaczęła sie od nogi zaatakowała też pęcherz. Wiedzieliśmy od początku, ze ma niewielkie szanse na wyzdrowienie, jednak próbowaliśmy bo jej wola życia dawała nam nadzieję, że się uda. Niestety nie udało się przechytrzyć śmierci :( Żegnaj Dzielna Wojowniczko.
Bardzo dziękujemy za wszelkie wpłaty, dzięki którym mogliśmy dać szansę Grzywce.
Noga u Grzywki, która wygląda koszmarnie to nie jest największy problem, problemem jest pęcherz, którego częściowo nie ma.
Ta niemoc kiedy wiesz, że nic nie zalezy od ciebie jest straszna. Ta świadomość, że stan jest prawie beznadziejny, że tylko niewielki procent szansy gdzies tam sie tli, a ty nic nie możesz zrobić....
Wiemy, ze jeśli uda sie uratować Grzywkę to będzie to prawie cud, ale zrobimy wszystko, żeby ten cud sie stał.
Nasze Kochane Ciocie Doktorki z Przychodnia Weterynaryjna MERU szukały pomocy, konsultowały z innymi lekarzami, chirurgami ten stan i już wiem, że jest jakaś szansa dla Grzywki.
To bedzie bardzo trudna operacja i wiemy, że jest duże ryzyko, że się nie uda, ale taką szanse dostanie.
Zabieg będzie polegał na zrekonstruowaniu pęcherza. Będzie to sztuczny pęcherz, który powinien potem zrosnąć się ze skórą. Pewnie nie opisuje tego fachowo, ale mniej więcej o to chodzi.
Czy sie przeszczep przyjmie? Czy nie będzie komplikacji? Tego nikt nie wie, ale to jedyna mozliwa opcja dla Grzywki. Inaczej nie przeżyje bez cewki moczowej. Ale robiąc zabieg też nie mamy pewności, że będzie żyła.
Prosimy o wsparcie leczenia Grzywki i innych cięzko chorych kotełków. Nasza działalnośc to troska o te cięzko chore koteły, które często tygodniami, poniewieraja się zanim ktos się nad nimi zlituje i zacznie "naprawiać" ich zdrowie.
Pomóż Grzywce powrócić do zdrowia......
Grzywka. Nawet nie wiemy, jak opisać tę tragedię...
Grzywka jest z miejsca, gdzie od ubiegłego roku sterylizujemy koty, skąd niektóre z nich trafiają też do adopcji. W tym miejscu wolno żyjące koteły bytują pod czujnym okiem pana Michała, kogoś, komu ich los nie jest obojętny. To właśnie ten pełen empatii człowiek karmi je, współpracuje z naszą Iwoną, wskazuje i pomaga złapać te, które potrzebują pomocy lub kastracji. Grzywka to młodziutka kotełka, siostra jednej ze złapanych wcześniej kotek.
Nie wiemy, co się stało i dlaczego jest w tak tragicznym stanie. Wygląda jakby jej łapka znalazła się we "wnykach" i przy próbie uwolnienia zdarła cała skórę i uszkodziła łapkę. Gdy pan Michał ją zauważył, zadzwonił od razu do Iwony. Pojechała tam zaraz, żeby ja złapać, ale nie było łatwo. Mimo tak poważnego stanu Grzywka uciekała przed nimi i schowała się w stosie ciężkich desek, a potem na silniku samochodu...
Złapanie Grzywki trwało długo, ale udało się w końcu i trafiła natychmiast do Przychodni Weterynaryjnej MERU. Stan jest tragiczny. Grzywka ma ogromna ranę i martwice mięśni. Ma bardzo duże ubytki skóry, widać jej nawet kość.
Jednak bardziej poważnym problemem jest to, że prawdopodobnie ma zerwaną cewkę moczową, która mogła pod wpływem martwicy zaropieć i zerwać się. Tej części przerwanej po prostu nie ma. W miejscu zerwania jest ubytek.
Widać, że mocz się wylewa, ale raczej nie przez cewkę. Jest dalej diagnozowana i konsultowana jeszcze z innymi lekarzami, którzy specjalizują się w takich chorobach. Grzywka na pewno ma bakterie w moczu i lekką sepsę całego organizmu (oby się nie pogłębiło). W tej chwili nie jest możliwe zacewnikowanie jej, ale cały czas są szukane rozwiązania które mogłyby pomóc kotce.
Oprócz tego na Grzywce były dziesiątki pcheł, nieprawdopodobne ilośc. Było je widać jak przemieszczają się po całej głowie, tułowiu, przeskakiwały na człowieka. Dawno nie widzieliśmy tak bardzo zapchlonego koteła. Nie wyobrażamy sobie, ze nie udałoby się jej pomóc. Jeśli już ta pomoc nadeszła to zostań z nami Grzywciu, a my będziemy cię kochać taką jaka jesteś.
Prosimy o pomoc w sfinansowaniu leczenia Grzywki. Koszty na pewno będą ogromne, dlatego kwota zbiórki jest na razie wstępna, bo nie wiemy, jak długo potrwa leczenie ani jakie będą potrzebne fundusze, ale mamy wielką nadzieję że uda się jej pomóc. Tak, aby mogła się cieszyć jeszcze fajnym kocim życiem bez bólu.
Za wszelkie wsparcie z góry bardzo chcemy podziękować.
Ładuję...