Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kot przebywał u nas na leczeniu póki zupełnie nie wydobrzał.Przytył i wyglądał naprawdę pięknie gdy go wypuściłam na teren gdzie sobie wcześniej bytował.
Bardzo dziękujemy za wszystkie wpłaty. Bez Was nie byłaby możliwa pomoc dla tych biednych i chorych.
Kot zaczął przychodzić od dwóch miesięcy na taras pewnej pani.
Kilka dni temu przyszedł z raną na szyi. Krew lała się wszędzie rozpryskiwał ją na kanapę stojącą na tarasie a nawet na ściany domu. Jego trasę wyznaczał czerwony szlak.
Na szczęście miał apetyt i udało się go złapać na klatkę łapkę. Niestety, ponieważ było to wieczorem, bo tylko wtedy się pokazywał, musieliśmy pojechać z nim do całodobowej kliniki. Tam został zaopatrzony w leki a obecnie jest leczony w naszej zaprzyjażnionej lecznicy.
Kot jest bardzo dziki a rana otwarta i zainfekowana, nie chce się goić. Obecnie mieszka u nas w dużej klatce kennelowej i wozimy go tylko na zabiegi. Kot zostanie również wykastrowany i wróci w miejsce bytowania. Prosimy o pomoc w spłacie jego leczenia, bo i tak jesteśmy zadłużeni w wielu lecznicach, ale czy można było mu nie pomóc?
Ładuję...