Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Darczyńcy!
Historia Gutka zakończyła się szczęśliwie - wyzdrowiał i ma swój wymarzony stały dom, w którym bedzie kochany do końca swych dni!
Dzięki waszemu wsparciu koszty opieki weterynaryjnej zostały pokryte w 100% a my możemy pomagac kolejnym podopiecznym :)
Kociątko nasze kochane z dalekiej Bośni, było dziś na ostatniej wizycie w lecznicy i wiecie co ??? skakaliśmy z radości, gdy usłyszeliśmy, że jest ZDROWY i może zaczynać nową drogę życia!!!! :)
Metamofroza jaką przeszedł jest niewiarygodna, a stało się to dzięki zaangażowaniu tymczasowej opiekunki jak i Waszemu pienięznemu wsparciu .
Do spłacenia faktur brakuje nam już tak niewiele (kwota zbiórki została zaktualizowana, zgodnie z dokumentami) , dlatego prosimy o jeszcze ciut, ciut, które pozwoli uregulować rachunki i pomagać kolejnym potrzebującym kotom.
Czy było warto oceńcie sami :)
W czasie leczenia w Gutku zakochała się cudowna rodzina więc maluch w przyszłym togodniu wyprowadza się do nowego domu! <3
GUTEK pokonał już zapalenie płuc! Radość to dla nas ogromna, bo kiedy widać efekty leczenia wiadomo, że było warto :)
Grzybica ustąpiła już praktycznie całkowicie więc kawaler może nieśmiało rozglądać się za nowym domem :)
Kolejny rachunek czek na zapłacenie i wiem, że nie będzie on ostatnim, ale dzięli waszej pomocy na pewno sobie poradzimy!
Prosimy o kciuki i wpłaty dla tego kochanego Malucha
Dzieciątko przytyło nam 250 gram :)
Wyniki krwi nie są już niepokojące, a anemia opanowana.
Lewe pluco nie do konca wyleczone, dlatego kontynuacja antybiotyku jest konieczna.
Skóra zaatakowana przez grzybicę tez w coraz lepszym stanie.
Intensywne leczenie i dobra opieka w DT sprawiaja, że GUTEK wychodzi na prostą :)
To nie byłobym możliwe bez waszego wsparcia, dlatego prosimy o wpłaty, poniewaz kolejna faktura na kilkaset złotych w drodze :(
Dzisiejsze wyniki krwi dają nadzieję, a sam Gutek jest w dużo lepszej formie. Grzybica doskwiera potwornie ale duszności odpuściły a kot osłuchowo o niebo lepszy.
Dziecko mocno umęczone wycieczkami do lecznicy, ale to wszystko dla ratowania życia!
Gutek to ok. 9-tygodniowy kocurek, który został zgarnięty z drogi w trakcie powrotu pewnej rodziny z zagranicznych wakacji w Bośni. Ponieważ w okolicy w nocy nigdzie nie można było znaleźć lecznicy ze szpitalikiem, zdecydowano o zabraniu go do kraju!
Pozostawiony na pustkowiu umarłby w ciągu kilku dni, ponieważ miał zapalenie płuc oraz silną anemię. Do tego wszystkiego grzybica skórna.
Skąd to kocie dziecko znalazło się na środku drogi przejazdowej, nie wie nikt, ale jakiś koci anioł nad nim czuwał i zesłał ludzi, którzy nie zostawili go bez pomocy! Ponieważ nikt nie planował pojawienia się kociaka i to w dodatku chorego zostaliśmy poproszeni o pokrycie kosztów opieki weterynaryjnej nad Gutkiem. Kot przebywa i jest leczony w warunkach kwarantanny.
Walka o jego życie trwa już ponad 2 tygodnie, kociak co drugi dzień spędza dzień w izolatce w lecznicy, ponieważ ma trudności z oddychaniem, regularnie stosowana jest terapia tlenowa. Kociak jest słaby i apatyczny, ale organizm zaczął reagować na leki, więc jest nadzieja. Dziś musiał być dogrzewany w inkubatorze.
Ponieważ w morfologii widać poprawę, a testy zakaźne wyszły ujemne, zdecydowaliśmy o tym, że dalsze leczenie daje nadzieję na wyzdrowienie. Koszty rosną z dnia na dzień, pierwsza faktura opiewa już na ogromną dla nas sumę i jest do spłaty natychmiast. Aby móc spłacić to zobowiązanie i kontynuować walkę o zdrowie Gutka prosimy Was o pomoc. Jego życie jest bezcenne, ale to nie jedyny nasz podopieczny.
Dokumentacja medyczna Gutka znajduje się w załączeniu. Faktury i informacje o jego stanie będziemy dodawać na bieżąco. Z góry dziękujemy za każdą złotówkę!
Ładuję...