"Gwiazdka, która przynosi nadzieję..."

Wsparły 2 osoby
11 zł (0,02%)
Brakuje jeszcze 39 989 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 5 Listopada 2024

Zakończenie: 10 Stycznia 2025

Godzina: 23:59

“Jeśli mi odejść będzie trzeba, 

Bo odejść kiedyś musi każdy, 

To niedaleko, nie do nieba, 

A tylko do najbliższej gwiazdy; 

Aby jej blaskiem, jej promieniem, 

Choć jeszcze nie wiem jak to zrobię, 

Słać ci najczulsze zapewnienie, 

że moje serce jest przy tobie. 

I choć nas dzielić będą lata, 

Bo wiesz jak krótko żyją koty, 

Postaram się do końca świata 

Zabliźniać rany twej tęsknoty.”  /F. Klimek

Niegdyś towarzyszyły nam na co dzień. Teraz patrzą na nas z góry i świecą jasnym światłem.  Imbir, cudowny, najwspanialszy koci przyjaciel. To on nauczył nas żyć z kocią białaczką i pokazał, że choroba to nie wyrok. Na zawsze zostanie w naszych sercach. 

Rudi, kot wypatrzony przez mieszkańców z kulawą łapą, dziki i nieokiełznany... a jednak po latach dokarmiania i opieki zaufał bezgranicznie, choć na zawsze pozostał niezależny. Kot, który chodził za opiekunką krok w krok, przybiegał gdy tylko ją zobaczył. Kot, który nauczył nas czym jest przyjaźń i wrażliwość. 

Jasiu, mimo swojej niepełnosprawności kochał życie. Nauczył nas pokory, szczerej miłości i odwagi. Franio, któremu nie dane było cieszyć się życiem, a mimo to zostawił wiele wspomnień. 

Orbit, kot o ogromnym kochającym sercu. Mimo swojej niepełnosprawności był obecny w każdym kąciku mieszkania. Wielki przyjaciel ludzi i innych kotów. Okrutna choroba nie dała mu szans na wygraną. 

Gleen, zawsze pogodna, wpatrzona w człowieka. Mimo choroby, ufna i troszcząca się o inne koty. Teraz opiekuje się nimi z góry. 

Mania, była wyjątkowa i bardzo waleczna. Mimo białaczki i jej ciągłych nawrotów walczyła i zwyciężała. Zawsze wdzięczna i wpatrzona w człowieka. Nauczyła nas godności i akceptacji tego co podaruje nam los.

Junior, jedyny w swoim rodzaju, ukochany zawsze na posterunku, witający się rano z wszystkimi. Odszedł niespodziewanie i zostawił po sobie ogromną pustkę...

Marika, kotka która zaznała ogromnej krzywdy ze strony człowieka – ktoś bestialsko postrzelił ją z wiatrówki. Ale pomimo tego, co ją spotkało wciąż była tak bardzo ufna i pełna miłości, walczyła o każdy dzień, a ja razem z nią... Wytrwałość i nadzieja, której nigdy nie wolno tracić – taka właśnie była Marika... 

Było ich o wiele więcej i zawsze o ich będziemy pamiętać… Od wieków wierzymy i czujemy, że bliskie nam istoty po śmierci nie odchodzą daleko. Wypatrujemy ich patrząc w gwieździste niebo i przywołujemy wspomnienia. A kiedy w Wigilijną noc wypatrujemy pierwszej gwiazdki znów myślami jesteśmy z nimi... Wiemy, że tam są, mruczą do nas z góry i prowadzą ku nam kolejne potrzebujące i bezdomne kocie istoty. 

Spoglądamy więc w niebo, a potem wokół siebie, na oczka, które proszą o miłość i bezpieczeństwo. Te 200 par kocich oczu wciąż czeka, wciąż ma nadzieję, że ich los także uda nam się odmienić. Szczęśliwe życie, bez bólu, z pełnym brzuszkiem i człowiekiem, który jest u boku – to najpiękniejszy prezent o jaki proszą. I tylko miłość w tym wszystkim jest za darmo i bez granic, tylko i aż. Miłość możemy im ofiarować tak po prostu. 

By uśmierzyć ból, wyleczyć, nakarmić potrzebujemy tego co tak bardzo przyziemne – środków finansowych. Wiemy jednak, że w naszej misji nie jesteśmy sami, że mamy Was – naszych Przyjaciół. Dlatego w imieniu tych, którzy są z nami i tych, które na zawsze zostawiły ślad w naszych sercach prosimy o wsparcie w ten magiczny, pełen wspomnień grudniowy czas. Wiemy, że wspólnie tworząc łańcuch dobrych serc wciąż możemy zrobić tak wiele dobrego!

Już nie dla tych, które odeszły i są w naszej pamięci, ale dla tych, które na co dzień  spotykamy na naszej drodze: chore, bezdomne,  powypadkowe. One wciąż potrzebują naszej pomocy.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
1191 zakończonych zbiórek
Wsparły 2 osoby
11 zł (0,02%)
Brakuje jeszcze 39 989 zł
Adopcje