Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leżała na chodniku, cała zmoczona i przemarznięta, ludzie przechodzili obok, nikt się nie zatrzymał, nikt się nie obejrzał, pewna była tylko śmierć...
Gwiazdka znaleziona przez jedną z naszych wolontariuszek, nie wzbudzała w ludziach żadnych emocji. To nic, że umierała z wycieńczenia i zimna na brudnym chodniku. Jest zbyt mało ważna i nieistotna, by ktoś chciał jej pomóc. Tutaj była jak powietrze, nikt jej nie widział.
Wszystko jednak zmienił przypadek, który sprawił, że Gwiazdka jest z nami, jeszcze, bo nie wiemy, czy mimo chęci walki o swoje życie, nie podda się zbyt szybko. Jej drobne ciałko i tak zniosło już ogrom bólu.
Wyziębioną i z ledwo wyczuwalnym pulsem Gwiazdkę przetransportowaliśmy do kliniki, gdzie weterynarze nie próżnowali i od razu przystąpili do działania. Malutka kotka ma pełno dolegliwości, jej największym problemem okazało się nietrzymanie moczu i problemy ze zwieraczem odbytu. Jej sierść była cała polepiona, płyny wyciekały, a z każdą kolejną chwilą ona słabła w oczach. Lekarze podali jej zastrzyki i lekarstwa. W tej chwili jej stan jest stabilny, ale leczenie z pewnością potrwa, a co za tym idzie, koszty będą rosnąć.
Kochani, Gwiazdka nie ma tych pieniędzy na leczenie, sama nie może nic, tak jak my bez Was też nie możemy zbyt wiele. To dzięki Wam jesteśmy w stanie ratować i odmieniać losy wszystkich pokrzywdzonych zwierząt, które tutaj, na końcu świata, w kraju ogarniętym wojną, zostały odsunięte na ostatni plan.
Weterynarze dają jej szansę, my możemy znaleźć jej dom i wesprzeć w tej trudnej chwili, ale potrzebujemy przy tym Was. Z całego serca dziś prosimy o ratunek, o najdrobniejszą pomoc, udostępnienia i wsparcie. Dla Gwiazdki teraz ważą się losy, które już dawno mogłyby zostać stracone. Być może od śmierci dzieliły ją minuty. To cud, że jest wciąż z nami. Prosimy, pomóżcie opłacić jej leczenie, tylko tak możemy sprawić, że kotka jeszcze poczuje się szczęśliwa na czyichś kolanach w ciepłym domu, z własnym kocykiem i miską, w której nigdy już nie zabraknie karmy. Prosimy, pomóżcie by te święta, nie były jej ostatnimi, jakie przeżyje...
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Ładuję...