Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc dla Hazy - sunia ma już dom stały :)
Hazy jest w trakcie diagnostyki, tak pisze o niej weterynarz prowadzący leczenie:
W morfologii brak oznak stanu zapalnego, brak odwodnienia, ale cechy anemii, tak jak się spodziewałyśmy. W rozmazie bez istotnych odchyleń, niewielkie nieprawidłowości w obrazie krwinek czerwonych – tu do zastanowienia się przy dalszej diagnostyce, z czego mogą wynikać.
Badanie krwi wykazało anemię, ale nie daje nam odpowiedzi na pytanie, skąd ona może pochodzić. Badanie kału jest ujemne – w próbkach nie wykazano obecności pasożytów, więc możemy uznać, że to nie one ją objadają. Wskazane wykonanie badania usg jamy brzusznej (+ echo), żeby ocenić, czy nie ma gdzieś krwawienia, zmian rozrostowych lub zapalnych. Można również rozważyć wdrożenie leków wspomagających proces krwiotworzenia lub poszerzenie diagnostyki krwi i oznaczenie poziomu żelaza oraz stopnia regeneracji krwinek.
Cześć, jestem Hazy i bardzo proszę Cię o pomoc w wyleczeniu mnie!
Nigdy nikt mnie nie kochał, mimo że tak bardzo pragnęłam być czyjaś... W końcu trafiłam do strasznego miejsca, gdzie było bardzo dużo psów, bałam się, ale najgorsze miało się dopiero stać. Bardzo słabo się poczułam, zaczęłam wymiotować i mieć straszną biegunkę - pani doktor powiedziała, że mam parwowirozę i że mogę tego nie przeżyć.
Starałam się być silna i walczyć z chorobą, tak bardzo chciałam dowiedzieć się, czy jest dla mnie na tym świecie rodzina, która mnie pokocha? Po wielu dniach udało się, mimo że była wycieńczona to poczułam się jakby trochę lepiej i zaczęłam wracać do siebie.
Wtedy przyjechała po mnie miła pani i powiedziała, że musi mnie zabrać do "domu tymczasowego", ja nie wiedziałam co to jest i trochę się bałam. Ale wiecie co? Okazało się, że jest bardzo fajnie i miło i ludzie mnie przytulają tutaj! Niestety nadal byłam bardzo osłabiona, nie robiłam się silniejsza - ponownie zaczęły się wymioty i biegunki... Do tego okropnie bolały mnie uszy, tak strasznie, że mogłam myśleć tylko, że "boli, boli, boli..."
Dostałam lekarstwa, ale nie pomagały - podobno trzeba mnie dalej badać, a badania i lekarstwa będą drogie. Muszę mieć wykonane USG, badanie kału i kwi i różne inne rzeczy, żebym mogła poczuć się lepiej...
Proszę, pomóż mojej pani zebrać środki na leczenie - ja sama nie potrafię, a już tak bardzo chcę wyzdrowieć.
Ładuję...