Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Hugo doszedł do siebie i czuje się bardzo dobrze, jest gotowy do adopcji! Także - domku gdzie jesteś?
Dziękujemy za wsparcie dla Hugo i wszelkie darowizny, leczenie było kosztowne i wyamagające, ale udało się pomóc kociakowi i to się liczy!
Kociak już po operacji! Już w domu tymczasowym :)
Troszkę musiał czekać, ze względu wysoko utrzymującej się temperatury i podjerzeniu FIP! Na szczęście to był fałszywy alarm, a gdy tylko stan zdrowia się unormował kociak przeszedł operację ratowania łapki. Wszystko udało się za jednom operacją, z czego ogromnie się cieszymy :)
Teraz w klinice pozstał ogromny dług do opłacenia - dokładnie dowiemy się po otrzymeniu faktury, jednak wiemy, że jest to ogromna kwota.
Operacja, koszty hospitalizacji, kilka badań krwi, próby pobrania płynu z jamy brzusznej (podjerzenie fip), kilka badań RTG, przed i po operacji.
Oczywiście sam Hugo się tym nie przejmuje i mimo skomplikowanej operacji już patrzy brykać :)
Dodatkowo pojawiły się przykurcze, z którymi musimy zacząć walczyć poprzez rehabilitacje. Za 10 dni zdjęcie szwów, konsultacja i za miesiąc kontrolne RTG.
Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w opłaceniu długu Huga oraz wsparcie jego stopniowego powrotu do zdrowia.
Kociak został znaleziony przy posesji, kiedy czołgał się, szukając ratunku. Miał szczęście, że trafił na osobę, która nie przeszła obok obojętnie. Pierwsza myśl, jaka przyszła nam do głowy - potrącenie. Jednak urazy oraz stan kociaka wskazują na obrażenia spowodowane przez silnik auta. Kociak ubrudzony był w całości w smarze/oleju.
Zaczynając od początku.
W piątek 24 stycznia 2020 roku, wieczorem znaleźliśmy apel na portalu społecznościowym o pomoc dla kilkumiesięcznego kociaka, prawdopodobnie potrąconego przez auto, czekającego na pomoc w piwnicy osoby, która go znalazła. Kociak przebywał w sąsiedniej wsi naszej wolontariuszki.
Mimo sytuacji, w jakiej obecnie się znajdujemy, zabrałyśmy go do lecznicy, w której nadal przebywa. Maluch potrzebował pomocy i nie mogłyśmy go zostawić! Lekarze nie dawali maluchowi dużych szans na przeżycie, temperatura ciała była tak niska, że niezmierzalna, kot nie jadł, nie pił, był bardzo wycieńczony oraz w mocnym wstrząsie. Została wykonana diagnostyka, która pokazała poważne złamanie łapy, zwichnięcie biodra, ukruszoną jedną z kości. Wyniki krwi pokazały odwodnienie, to, że długo głodował oraz silną leukocytozę, zapalenie najprawdopodobniej spowodowane kocim katarem.
Na szczęście kolejnego dnia kociak, który otrzymał imię Hugo zaczął walczyć, temperatura zaczęła wracać do normy, pojawiło się pierwsze siusiu oraz troszkę zjadł. Tak więc teraz zaczynamy batalię o jego zdrowie, która prosta nie będzie. Dziś 27 stycznia będzie kąpany, a jeżeli to nie pomoże pozbyć się smaru/oleju z jego ciała to zostanie ogolony. Huga czeka na pewno jedna lub dwie operację ortopedyczne (może uda się zrobić to podczas jednej operacji). Pierwsza operacja to drutowanie złamania łapy, druga to resekcja główki kości udowej.
Koszty będą ogromne, nie spodziewaliśmy się, że aż tak duże jednak kociak podjął walkę, a my razem z nim i ośmielamy się prosić również Was o pomoc.
Filmik nagrany przed wizytą u weterynarza
Ładuję...