Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stan Husarka znacznie się poprawił. Antybiotyk zadziałał, suplementy również zrobiły swoje. Sierść pomału odrasta, po ranach i strupach nie ma śladu. Dziękujemy z całego serca tym kilku osobom, które wsparły leczenie naszego seniora :)
Ten piękny owczarek niemiecki trafił do naszego stowarzyszenia ze schroniska w Sobolewie, gdzie był kwalifikowany do uśpienia. Dlaczego? Dlatego, że pies nie rokował, ponadto stary i agresywny.
To prawda - nie jest młodym psem, ale na pewno nie nadawał się do uśpienia. Nie rokował, bo potrzebna była praca, praca i jeszcze raz praca. Husar (takie dostał nowe imię, na nowy rozdział w swoim życiu) jest ok. 13-letnim owczarkiem. Przybłąkał się na jedno z gospodarstw i tam został odłowiony. Trafił do schroniska, do małego kojca i tam spędzał kolejne miesiące. Nikt do niego nie przychodził, nie wyprowadzał na spacer, nie podjął nawet próby resocjalizacji psa, bo na to trzeba czasu i chęci. Kiedy do nas trafił, był żywym trupem psa. Małymi kroczkami pokazywaliśmy Husarowi, że człowiek też może być dobry i nie robić krzywdy. Chcieliśmy przywrócić mu wiarę w człowieka. Dużo pracy i czasu kosztowała nas resocjalizacja Husara, ale było warto.
Nie może być jednak zbyt pięknie... Husarka dopadła alergia wziewna, czyli atopowe zapalenie skóry. Musieliśmy ogolić znaczną część sierści, na skórze były ropne rany. Husar często się drapał, wygryzał i wylizywał zmienione chorobowo miejsca. Teraz jest poddany kuracji antybiotykowej. Stosujemy również trzy razy dziennie kąpiele lecznicze.
Nie jest to łatwe z psem o takich gabarytach, ale zrobimy wszystko, żeby nasz Przyjaciel wyzdrowiał i jeszcze długo mógł z nami żyć i być szczęśliwy. Będziemy wdzięczni za wsparcie w leczeniu Husarka i jego powrocie do zdrowia.
Ładuję...