Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ponowne badanie USG ujawniło problemy z żołądkiem trzustką i nerkami w tej chwili zastosowano antybiotykoterapie żeby wyciszyć stan zapalny żołądka i przygotować Mike do możliwości dalszego celowanego leczenia diagnostyka.
Prawdziwe cierpienie może nas spotkać tylko ze strony tych, których kochamy.
Tak było i w tym przypadku. Jako młodzik kochana, zaopiekowana, potem wyrzucona, dom wynajęty. Stało się, zbędny balast. Na co komu pies. Zwykłe nic. Od tego czasu musiała radzić sobie sama. Przeganiana, sponiewierana. Czasem wynajmujący dom rzucili coś do zjedzenia, śmietnik też stał nie daleko więc tam się żywiła, czasem dostała z buta. Przywykła. Ot, życie psa. Może nie zasłużyła? Może nie była wystarczająco posłuszna albo uległa.. I tak właśnie sprawdza się ta prawda - kochała dlatego cierpi.
Nie zastanawiając się długo, chyba że nad tym jak złapać trochę zdziczałego psa, podjęliśmy decyzję o zabraniu suńki. Jechał samochodem taki mały, przerażony kołtunek. Już wtedy dostrzegliśmy, że ma guza koło odbytu. Tyle sierści, a jednak guz widoczny - czyli całkiem niemały.
U weterynarza okazało się, że jest też pełno małych guzków (tłuszczaków) na brzuszku. Została zrobiona pełna diagnostyka: badanie krwi, USG, RTG brzucha. W oczekiwaniu na wyniki, Mika została ostrzyżona ponieważ kołtuny przysparzały jej cierpienia. Jak tylko było to możliwe sunia trafiła na stół operacyjny - operacja usunięcia guza koło odbytu się powiodła. Przy okazji wyszło też, że ma guza na śledzionie - to niesie za sobą podejrzenie nowotworu (wyniki histopatologiczne dołączymy kiedy wycięty guz zostanie zbadany). Niestety za jednym razem wszystkiego mogłaby nie przeżyć. Dlatego też ta operacja została przesunięta w czasie.
W domu tymczasowym Mika dochodzi do siebie po operacji i czeka na kolejną, już bardziej skomplikowaną - usunięcia śledziony. Nasza sunieczka bardzo się boi, wszystko jest dla niej nowe. Na szczęście tymczas wie, żeby podchodzić delikatnie, spokojnie, żeby dać czas. Wybacza załatwianie w domu, robienie kupy na dywan po przyjściu ze spaceru. Mikusia stroni od ludzi, nie lubi spotykać ich na korytarzu, jak jadą w windzie - nie wejdzie.
Z dystansem też podchodzi do innych psów. Ale tymczasik jest cierpliwy.
Zwracamy się do Państwa o wsparcie w ratowaniu Miki, nawet najmniejszy datek to pomoc! Musimy ponieść koszty dwóch operacji, do tego opieka pooperacyjna, to będą duże koszta..
Dziękujemy za każde złotówkowe wsparcie, ciepłe myśli czy udostępnienie 💚
Ładuję...