Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
brakuje mi słów, by wyrazić moją wdzięczność. I ogromną radość! Udało się to, co udać się nie miało prawa, Halna uratowana w ostatniej chwili. Kwota do uzbierania w niewiele ponad dobę była ogromna, nie rokująca żadnej szansy na pomoc, a jednak ten biedny koń dostał szansę na życie. Dzięki Wam!
Co więcej, to nie koniec dobrych wiadomości, bo los na loterii szczęścia wygrała również Iskierka. Starsza, bardzo grzeczna klacz, którą ludzie skazali na rzeź. Stała u handlarza który hurtowo wywozi konie. W dniu, w którym ją spotkałem przyjechał po nią samochód by odwieźć ją na rzeź. Przelicytowałem rzeźnika, a Wy sprawiliście, że Iskierka żyje i jest już bezpieczna. Bardzo Wam dziękuję!
Dziękuję Wam po stokroć za każdą pomoc. Za każdy grosz, za dobre słowo, za trzymanie kciuków, za to, że jesteście i pomagacie. Ja sam nic bym nie był w stanie zrobić dnia ani dla Halnej, ani dla Iskierki. I jak zwykle serdecznie Was zapraszam do odwiedzin. I Halna i Iskierka, jak zobaczycie na filmie zajmują sąsiadujące ze sobą boksy w ośrodku w Nowej Studnicy. Pogoda i prognozy nie zachęcają do wizyty, ale jutro niedziela, my jesteśmy na miejscu, można przyjechać, poznać obie klacze i inne zwierzaki. Można też oczywiście przyjechać za tydzień i w każdy kolejny weekend. Zapraszam.
Szanowni Państwo,
tego dnia miało mnie tam nie być, ale konieczność rozliczenia się za innego zwierzaka sprawiła, że byłem. Nie napiszę, że żałuję, bo gdybym gdyby tak było, Iskierka już by nie żyła.
Samochód rzeźnika złowrogo zamruczał w oddali. Dobrze wiedziałem, co to oznacza. Jego groźny hałas z każdą chwilą stawał się coraz głośniejszy. Nadciągał nieuchronnie jak zbliżający się potwor. Z ciszy i mroku, jakie panują tuż przed świtem, wynurzył się olbrzym. Ospale wtoczył na podwórze i stanął. Opadł z hukiem stalowy trap i otworzyła się otchłań. Nie było koni na samochodzie.
Handlarz odwrócił się, złapał sznur i poszedł do obory. Nie wiedziałem, co za koń tam czeka, ale dobrze wiedziałem, że mężczyzna nie wróci sam. Ten samochód przyjechał tu na załadunek. Skrzypienie starych drzwi, świst bata, panika i strach. Bat na zad. Waląc kopytami o ziemię, Iskra wspinała się i szarpała. Przeczuwała, że idzie na rzeź. Że to koniec. Dobrze wiedziała, że kto po trapie wejdzie, to już po nim.
Już po nim…
Stałem tam ze ściśniętym sercem i gardłem, rozpaczliwie szukając pomocy. Nie miałem miejsca w stajni, nie miałem pieniędzy, by wyjąć i dać handlarzowi, nie miałem też nikogo do kogo mógłbym zadzwonić o ratunek na już.
A Iskierka walczyła, ile sił. Rzeźnicki kantar wrzynał się w delikatną głowę, bat smagał jej zad. Ten biedny koń szalał ze strachu.
Ona wcale nie chciała iść na śmierć.
Nie mogłem wsiąść do samochodu i wrócić do Benkowa, wiedząc, że nawet nie spróbowałem Iskierce pomóc. Musiałem coś zrobić. Nie mając wyjścia ani pomysły, wyrwałem linę handlarzowi, wołając, że dam więcej niż ubojnia. Przepychanka słowna trwała długo. Rzeźnik, który przyjechał po Iskrę, nie chciał ustąpić, w końcu handlarz go odprawił, licząc na lepszy zarobek. Stałem tam głaszcząc tego przerażonego konia sam się bojąc, że nie dam rady jej spłacić. Że w tej jednej chwili, gdy mój rozum przegrał z emocjami, pochopnie podjąłem decyzje. Gdy się uspokoiła zaprowadziłem ją do obory, stanęła przy ścianie i patrzyła. Przeczuwała, że nie może ze mną iść. Gdy wychodziłem, zrezygnowana stała z opuszczoną głową. Zmęczona i bez grama nadziei.
Szanowni Państwo, dziś proszę o życie dla niej. Nie mam nikogo innego kogo mógłbym prosić o ocalenie tego biednego konia. Udało się wpłacić zaliczkę za jej życie ale tylko do 10 marca jest czas na zebranie całej kwoty.
Proszę o ratunek dla Iskierki.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną i miesiąc utrzymania oraz prowizję portalu RatujemyZwierzaki.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Ładuję...