Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pomaganie jednemu psu ma sens?🧐
Walczymy o świat trochę lepszy niż jest.
Patrzymy teraz w spokojne oczy Iskry i wiemy, że warto walczyć.🌞
Teraz już bezpieczna Iskra może żyć dobrym życiem, ciesząc się miłością i dobrocią od swojej opiekunki.🐕🦺🐕🦺🐕🦺🐕🦺🐕🦺🐏🐏🐏🐏🐏🐈🐕🐕🐕🐕
Iskra okazała się cudownym psem z duszą.
A Jej Pani Kinga Szadna ❤ zmienia jej świat na lepsze.🌷🌷
Opiekowała się Iskrą po operacji. Nie było łatwo sprawić, żeby suczka przestała się bać. Dziękujemy z całego serca.
Dla takich chwil warto. Gdy widzisz, jak wycofany, zalękniony pies przeistacza się w otwartego, spokojnego przyjaciela.
Cierpienie Iskry zadane przez nieodpowiedzialnego człowieka zostaje naprawione dobrem i miłością, które otrzymuje od swojej Opiekunki.❤️❤️❤️
I tak właśnie możemy razem zmieniać świat.🤩🤩🤩
Dzięki Wam)🥳
Dziękujemy że Jesteście. Za adopcje, za każdy udostępniony post. Za każde dobre słowo. Za każdy grosik.🌷🌹🥀🌺🌸🌼🌻🌞
Miesiąc temu pierwszy raz została zauważona. Stała samotna w lesie, przy drodze i patrzyła przed siebie... Wpatrywała się w samochody. Ludzie widzieli ją codziennie, dokarmiali i prosili nas - "pomóżcie jej". Smutek napełniał nam serca, gdy widzieliśmy, jak czeka. Ale pomóc jej nie było prosto. Nie dawała do siebie podejść.
Trwała codziennie w tym samym miejscu cierpliwa i samotna. Skąd się tam wzięła? Co ją spotkało w życiu? Dlaczego? Czy stała się niepotrzebnym balastem człowieka? Czy może jednak to jakiś przypadek i się zagubiła?
Co myśli pies, który znajduje się w obcym miejscu całkowicie sam? Co czuje psie serce gdy czeka? Przecież wierzy, że Jej Pan odjechał na chwilę i wróci. Przecież wie, że psów się nie porzuca. I nawet gdy cierpi z bólu, to czeka.
Ona wie, że była dobra dla człowieka. Więc w niego wierzy...
A wierny pies wie, że Pan na pewno wróci. Taka jest psia miłość. Na zawsze. Czy człowiek myśli inaczej? Czy jego miłość się kończy gdy pies jest stary i chory? Minuty, godziny, dni mijały, a Ona nadal siedziała i patrzyła w dal. Dobrzy ludzie zaczęli ją dokarmiać, ale smutek, lęk sprawiły, że nie dała do siebie podejść. Chciała tylko zobaczyć swojego Pana. On nie nadchodził...
Wielki guz na listwie mlecznej wskazywał, że nie otrzymała pomocy weterynaryjnej. Wychudzenie i brak zębów to oznaka starość, a może zaniedbania.
Przez kilka dni Inspektorka OTOZ Animals z dobrą osobą, która mieszkała niedaleko, próbowała ze wszystkich sił jej pomóc.
Klatka łapka, zachęty jedzenia, długie rozmowy i uspakajanie suni.
Widać było, że patrzy na samochody i czeka... Nie chciała nowej miłości. Ona czekała... Wierna i pewna, że nie została sama na świecie. Po kilkunastu nieudanych próbach pomocy suni podstawiono auto, do którego wkładano przynęty.
W końcu zaufała i weszła do auta. Tylko ona wie, co przeżyła... Tylko ona wie, dlaczego ktoś ją porzucił albo zagubił. Powolutku, powolutku otwiera swoje serce. Pomimo strachu widzimy, że chce zaufać. Teraz najważniejsza jest operacja guza, sterylizacja, badania i szczepienia... Szukamy już domu... Dostała na imię Iskra.
Iskra nadziei tli się w niej stale, że jednak jest ważna, że jest potrzebna na świecie, że będzie kochana i będzie jeszcze cudownie. Że człowiek będzie człowiekiem...
Adopcja 664125239 lub 662071657 Gorzów Wlkp.
OTOZ Animals Inspektorat Gorzów Wlkp.
Ładuję...