Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Iskra mieszka już w swoim domu! Dziękujemy, że pomogliśćie jej wrócić do zdrowia.
"Nie, piekło nie ma nic wspólnego z miejscem. Piekło wiąże się z ludźmi. Może to ludzie są piekłem". - John Marsden, Jutro.
Opowiemy Wam historię o porzuceniu, o wartości życia i wadze pieniądza. Iskierka.
Dowiedzieliśmy się o niej po telefonie z kliniki. Poproszono nas o pomoc. Młodziutka koteczka trafiła do kliniki z połamanymi łapkami. Nie znamy mechanizmu urazu, nie wiemy, co tak naprawdę się stało. Ale wiemy jedno, obie kości udowe uszkodzone zostały prawie jednakowo...
Przywieziona przez właścicieli, którzy zdecydowali, że jej zdrowie nie jest warte ratowania, ponieważ rachunek za leczenie byłby zbyt wysoki. Przeprowadzili więc prostą i brutalną kalkulację, w której Iskierka okazała się być zbędnym elementem.
Punktem na liście wydatków, który trzeba było wykreślić...
Klinika nie zgodziła się uśpić kota z powodu złamanych łapek. Właściciele natomiast zrzekli się praw do Iskierki.
I tak 7-miesięczna kruszynka trafiła pod skrzydła Fundacji. Koteczka nie rozumie, co się stało. Ludzie, których kochała, zostawili ją, porzucili, jakby nic nie znaczyła. Do tego dochodzi fizyczny ból połamanych obustronnie kończyn, które na prośbę właścicieli, zostały zoperowane i zespolone w najtańszy sposób gwoździami Kirschnera.
I tu zaczyna się problem. Z jednej łapki wyszedł drut i konieczny jest ponowny zbieg. Tym razem stabilizację trzeba wykonać za pomocą płyt kłykciowych i śrub. A można było tak od początku. Ale wtedy nie była to nasza decyzja. Łzy płyną po policzkach... Kotka cierpi w ogromnym bólu, nie jest w stanie skorzystać z kuwety, czołga się do misek z wodą i jedzeniem. Jest smutna i zdezorientowana.
Chcemy jej pomóc. Chcemy, żeby zapomniała o tym co złe, o całym bólu i pękniętym kocim serduszku. Chcemy podarować jej ocean miłości, bo na to zasługuje. Pomóż nam odmienić jej los.
.
Ładuję...