Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Iwi przebywa w domu tymczasowym :)
Iwi została interwencyjnie odebrana od właścicielki, która próbowała zagłodzić ją i pozostałe zwierzęta (tak, wszystkie zostały odebrane). W dniu odbioru Iwi ważyła 1,6 kg, miała pchły, była masakrycznie zarobaczona.
Odrobaczenie Iwi ze względu na jej skrajną niedowagę było bardzo ryzykowne, ale na szczęście Iwi trafiła w ręce lekarzy, którzy dzięki ogromnej wiedzy i doświadczeniu bezproblemowo przeprowadzili zabiegi.
Kości obciągnięte skórą, wzdęty brzuszek, pchła na pchle, zaropiałe oczy, zaniki mięśniowe. Nie wiadomo było jak długo Iwi nie jadła, więc lekarze zarządzili odżywianie dożylne. Badania krwi pozwoliły na wprowadzenie leczenia i dalszą diagnostykę.
U Iwi stwierdzono ostry stan zapalny trzustki, zaburzenia wchłaniania, lekki stan zapalny w okolicy dwunastnicy. Spowolniona perystaltyka jelit doprowadzała do zalegania pokarmu, który fermentując, powodował wzdęcia i problemy z wypróżnianiem. Spadki apetytu i niechęć do jedzenia prowadziły do wymiotowania żółcią, podrażnienia przełyku i ból przy przełykaniu - w efekcie Iwi nie chciała jeść. Błędne koło.
(Po wykonaniu zdjęcia okazało się, że Iwi miała kiedyś złamaną miednicę)
Powróciliśmy do odżywiania dożylnego i wprowadzenia kolejnych leków. Dziś Iwi waży 2,6 kg i jest stale pod opieką lekarzy w Przychodni Weterynaryjnej Pimpek w Katowicach. Jedyny pokarm, który Iwi przyjmuje i którego nie zwraca i po którym nie dochodzi do zgazowania jelit to karma filetowa wyłącznie rybna.
Leczenie będzie jeszcze długie, Iwi musi mieć stale kontrolowane parametry biochemiczne i morfologiczne krwi, USG, większość leków i suplementów będzie podawana przez dłuższy czas przewlekle, by wyprowadzić kicie na prostą. Do ponoszonych kosztów dochodzi dieta. Mimo wszystko Iwi jest wesołą kotką, która docelowo będzie poszukiwała nowego domku.
Ładuję...