Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu malutkiej Iwi dziękujemy za pomoc w tej długiej i trudnej walce. Kotusia wróciła do zdrowia, jest już zaszczepiona i powolutku rozgląda się za nowym, kochającym domem :)
Kochani pędzimy do Was z aktualizacją od naszej malutkiej Iwi. Po ponad 2-tygodniowym pobycie w szpitalu Iwi w końcu mogła z niego wyjść! Kotusia zamieszkała w jednym z naszych domów tymczasowych, gdzie pod czujnym okiem opiekunki powoli wraca do zdrowia.
Przed nią jeszcze długie leczenie, jeszcze w dalszym ciągu ma chwile gdy jej oddech przyspiesza, ale malutkimi kroczkami idziemy ku dobremu. Iwi chętnie się bawi i je za dwóch, a dobry humor jej nie opuszcza. I mamy nadzieję, że już nic tego nie zmieni. W dalszym ciągu prosimy o wsparcie dla tej walecznej koteczki.
Wielu z Was dopytuje i martwi się o Iwi, a my mamy nowe wiadomości ze szpitala. Stan kotki jest stabilny i uległ poprwie względem poprznich dni. Nadal nie możemy odetchnąć z pełną ulgą, ale lekarze są dobrej myśli. Spłynęły także kolejne wyniki badań, które potwierdziły podejrzenia lekarzy. W płucach i serduszku kotki jest pełno nicieni - czyli powszechnych pasożytów. Choć brzmi to strasznie, to wbrew pozorom dobra wiadomość, bo oznacza, że mamy szansę na leczenie. Lekarze już przystąpili do działania podając celowane preparaty odrobaczające.
Życie malutkiej Iwi niestety nadal jest zagrożone, dlatego kotka do odwołania pozostaje w szpitalu. To ogromne koszty, ale też jedyna opcja by dać jej szansę, zatem walczymy! I cały czas gorąco prosimy o Wasze wsparcie, bo wiemy, że z Waszą pomocą możemy wszystko!
Prosi także malutka, dzielna Iwi.
Ogromny parking pod sklepem a na nim, pomiędzy samochodami ona. Maleńka kruszynka, przerażona, ledwo łapiąca oddech. Nie żyła, by już dzisiaj gdyby nie reakcja młodej dziewczyny, która zabrała ją do domu.
Niestety stan kotki bardzo ją niepokoił, dlatego zaczęła szukać dla niej pomocy. Skierowana została przez nas do lecznicy.
Kotka natychmiast trafiła do kociego szpitala. Od razu do inkubatora i pod tlen. Jej życie było mocno zagrożone. Ogromna duszność, niska temperatura, lejące się przez ręce ciałko. To cud, że resztakami sił na parkingu, potrafiła poprosić o pomoc.
Kiedy stan kici deliktanie się ustabilizował, lekarze wykonali pełną diagnostykę. Okazało się, że płuca są w okropnym stanie, w przerost komory serca tak duży, że pani doktor określiła to dziurą w sercu. Jeszcze tego samego dnia kotka trafiła do kardiologa na badania, który potwierdził powiększenie komory z cechami nadciśnienia płucnego, najprawdopodobniej wtórne po zapaleniu lub urazie płuc. Maleńka Iwi walczy już kolejny dzień. Pozostaje w szpitalu do odwołania. Nie wiemy jak długo. Ale zaczęła jeść, więc mamy nadzieję, że jej stan, dzięki wdrożonemu leczeniu, będzie się powoli normował.
Ona walczy o każdy oddech - my powalczmy o środki na ratowanie jej życia. Każda pomoc się przyda.
* Karta wizyt zostanie dołączona do zbiórki jak otrzymamy ją z lecznicy.
Ładuję...