Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jak bardzo trzeba nienawidzić tego, że zwierzę oddycha, czuje, myśli, słowem, że żyje? Skąd czerpie się "siłę", by zachować zimną krew, pozostać wyrachowanym, obojętnym na skowyt bólu i widok oczu, które zachodzą mgłą utraty przytomności z bólu i... powolnego, pełnego męczarni przechodzenia na drugą stronę rzeczywistości?
Człowiek o elementarnym poziomie współodczuwania z innymi istotami, o minimalnym poziomie wrażliwości, nie znajdzie w swoim wnętrzu odpowiedzi na te pytania. Nie są zbyt trudne, ale pozostają jakby poza zasięgiem zrozumienia/pojmowania i człowieczeństwa, jakim hołdujemy, lub... jakimi dla poprawności obyczajowej, zasłaniamy się. Ku zgrozie tej części populacji ludzkiej, tej, której serce bije wspólnym rytmem poszanowania cudzego życia, istnieją jednostki, jakim wszystko to jest obce. Niestety... JASIO, śliczny, delikatny i bezbronny, pies padł ofiarą takiego indywiduum.
Trudno uwierzyć, by całą gamę cierpienia mógł mu zafundować przypadkowy człowiek. Pies z właściwą mu ufnością zawierzy i odda całego siebie wyłącznie dłoniom, które kocha, nie koniecznie "za", a częstokroć "wbrew" i "pomimo". Nie dochodźmy, dla zachowania zdrowia zmysłów, jak wyglądać musiały godziny, minuty, sekundy życia JASIA w domu, z którego wylądował w schronisku. Postronnej osobie, którą przypadkowo los postawił na drodze biedaka, pozostał jedynie "efekt" tego czasokresu. Czyli JASIO, który chwilami miewa oczopląs, który jest przerażony, gdy się zleje w domu, przerażony tak, że patrząc, chciało się wyć. JASIO, który nie dał się dotknąć, którego jak do tej pory zbadała tylko dr Garncarz. Bo inny lekarz się bał. JASIO, który w schronisku pogryzł opiekunkę tak, że miała 2 tygodnie zwolnienia.
W spojrzeniu Jasia czai się rozpacz, strach, niezrozumienie.Reszta pozostaje pod znakiem zapytania, trwa, bowiem walka o doprowadzenie Jasia do stanu, w którym pojmie, ze ręka to nie ból, że człowiek to nie uderzenie. Ciało JASIA, jego zachowanie, zdradza wszelkie symptomy okaleczenia psychicznego, bicia, notorycznego, świadomego krzywdzenia. Niczym skaza na ludzkim sumieniu, dowód zwyrodnienia, ludzkiego zbydlęcenia, obraz ten został zapamiętany... Wrył się trwale w pamięci JASIA. My chcemy ten obraz unicestwić.
JASIO jest zdiagnozowany u dr Lenarcika. DIAGNOZA to Chory móżdżek – zespół móżdżkowy. Móżdżek to skomplikowana struktura. Najpierw: dwie bardzo pofałdowane półkule, które łączy część zwana robakiem. Następnie: te półkule połączone są strukturami określanymi jako „konary”, z innymi częściami mózgowia – z mostem, rdzeniem przedłużonym i śródmózgowiem. I to właśnie dzięki licznym połączeniom, przez kilka „stacji pośrednich”, móżdżek otrzymuje sygnały z różnych miejsc naszego ciała, np. z przedsionka ucha, kory mózgu, z proprioceptorów informujących m.in. o pozycji różnych części ciała. Z móżdżku informacje wędrują do kory mózgowej, rdzenia kręgowego i innych struktur, wpływając na to, jak i kiedy się poruszamy (koordynacja ruchowa), w jaki sposób zachowujemy równowagę i regulujemy napięcie mięśniowe. To jednak tylko część ze wszystkich jego tajemnic. Prawdopodobnie wpływa też na nasze emocje i bierze udział w procesie uczenia się. W móżdżku znajdują się miliardy komórek, a kolejne miliardy połączeń sprawiają, że ten potężny „procesor” w ciągu milisekund przetwarza tysiące informacji, precyzując zapoczątkowane w korze mózgowej ruchy ciała. Dzięki niemu sekretarka wpisuje kilkaset znaków na minutę na klawiaturze komputera, a chirurg wykonuje precyzyjne ruchy skalpelem. Móżdżek jest niezbędny również do zachowania równowagi. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopóki sprawnie działa. Dopiero kiedy zaczyna coś szwankować, dostrzegamy precyzję i złożoność procesów nim kierujących.
To „szwankowanie” neurolodzy nazwali zespołem móżdżkowym. Ponieważ narząd ten odpowiada za koordynację pracy i napięcia mięśni oraz równowagę, zespół móżdżkowy obejmuje zaburzenia chodu i równowagi, niezborność (niezgrabność) ruchów nazywaną fachowo ataksją i obniżone napięcie mięśniowe. Chory chwieje się, pada do tyłu lub zatacza się stojąc albo chodząc. Uszkodzenie półkul móżdżku powoduje, że ruchy ciała stają się nieprawidłowo skoordynowane.
Nadziei na przełom w terapii chorób móżdżku upatruje się w badaniach nad komórkami macierzystymi. I chcemy spróbować, Jasio ma ok. 5 lat. Tymczasem musimy zebrac fundusze na spłacenie jego długów, na utrzymanie w hoteliku domowym, na leki i przygotowanie go do kolejnego etapu leczenia (tomografia komputerowa). Potrzebujemy na tzw. „już” 1000 zł.
Ładuję...