Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy Gucio uzbierał na operację, ale podczas leczenia farmakologicznego jego stan na tyle się poprawił , że Gucio stanął na własnych łapkach. Lekarze przypuszczali , że paraliż prawdopodobnie powróci, dlatego skarbonka Gucia czekała cały czas na swojego podopiecznego.
Wszyscy po cichu mieliśmy nadzieję, że Gustaw nie będzie musiał być operowany, a problemy z kręgosłupem szczęśliwie się skończyły.
Niestety na początku października stan zdrowia Gucia nagle się pogorszył. Zapadła decyzja o jak najszybszym wyjeżdzie do kliniki gdzie Gustaw przeszedł skomplikowaną operację kręgosłupa. Usunięto mu dwa dyski. Teraz czeka go rehabilitacja i powrót do zdrowia.
O dalszych losach Gustawa będziemy Państwa informować na bieżąco.
Zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc dla jamnika Gucia. Mamy mało czasu. Gucio od zawsze miał dom i wspaniałych opiekunów. Od urodzenia miał też problemy z kręgosłupem, jednak nikt nie podejrzewał, że kiedykolwiek doprowadzą one do praktycznie zupełnego paraliżu psiaka. Pierwszy niedowład tylnych łapek pojawił się w 7 miesiącu życia, ale dzięki szybkiej interwencji weterynaryjnej Gucio wrócił do pełnej sprawności. Niestety w połowie ubiegłego roku, sześcioletni wtedy Gustaw, został sparaliżowany od pasa w dół.
Leczenie trwało ponad 2 miesiące, po tym czasie rozpoczęła się rehabilitacja. Po dwóch miesiącach pies stanął na łapkach i zaczął chodzić. Ogromne szczęście nie trwało długo, ponieważ w połowie grudnia 2018 r. piesek dostał całkowitego niedowładu przednich i tylnych łap. Gucio leży już prawie dwa miesiące. Intensywne leczenie farmakologiczne jest nieskuteczne. Jedynym ratunkiem dla Gucia jest skomplikowana operacja kręgosłupa.
Oto fragment listu ,który otrzymaliśmy od Właścicielki Gustawa:
"Zwracam się z uprzejmą prośbą do Fundacji o udzielenie pomocy mojemu pieskowi jamnikowi Gustawowi. Pragnę zaznaczyć, że ze swojej strony zrobiłam wszystko, aby ratować pieska. Oszczędności niestety zostały wyczerpane. Pies jest cały czas poddawany leczeniu (niedowład kończyn przednich i tylnych). Okazało się, że konieczna jest operacja. Pani doktor prowadząca poleciła klinikę w Grudziądzu, która jako jedyna po konsultacji podjęła się zoperowania pieska. Nawet został ustalony termin operacji na koniec m-ca stycznia 2019 r., z którego niestety musieliśmy zrezygnować, gdy otrzymaliśmy wstępną informację o kosztach. Piesek musi być operowany w dwóch odcinkach kręgosłupa - szyjnym i krzyżowym. Jest to koszt około 10 tys. zł . Do tego dochodzi intensywna rehabilitacja na miejscu w Klinice. To tyle, ile wydaliśmy na dotychczasowe ratowanie psa. Nie jesteśmy w stanie sami pokryć kosztów operacji. Gustawa leczyliśmy dotychczas u jednego z krakowskich weterynarzy, jednak doprowadziło ono tylko do postępującego zrujnowania organizmu, a lekarz dał wskazanie do uśpienia psa. Nie chcieliśmy się poddać i skorzystaliśmy z konsultacji w innej klinice, gdzie prowadząca p. doktor, po przeprowadzeniu gruntownych badań stwierdziła, że piesek jest do uratowania i podjęła się dalszego leczenia. Na dzień dzisiejszy poprawiają się parametry życiowe Gucia, Gustawek jest bardzo dzielny, ma dużą chęć życia, bohatersko znosi codzienne kroplówki, zastrzyki, badania. Jest młody, dopiero zaczął 7-my rok życia. Największą przeszkodą na drodze Gucia do zdrowia stoją niestety pieniądze. Mam wielką nadzieję, że duży wysiłek wszystkich nie pójdzie na marne i uda się pokonać przeszkody finansowe i uratować życie naszego kochanego jamnika. Prosimy wszyscy Fundację o pomoc w uratowaniu Gustawka."
Mamy też informację o pacjencie z gabinetu, w którym obecnie leczony jest Gucio : "Gustaw trafił do lecznicy 08.01. 2019 roku z powodu niedowładu wszystkich kończyn, silnie obolały, z objawami jatrogennej choroby Cushinga. Badanie krwi wykazało znacznego stopnia obciążenie nerek i wątroby. Podczas badania RTG wykryto pięć zwapniałych dysków w odcinku piersiowym oraz trzy zwapniałe dyski w odcinku lędźwiowym. Po kontakcie ze specjalistą z dziedziny chirurgi kręgosłupa doktorem Jackiem Mederskim, ustalono, że jeśli uda się ustabilizować pacjenta to doktor podejmie się operacji. Od tego czasu pacjent otrzymuje leki oraz kroplówki. Dnia 06.02. powtórzono po raz kolejny badanie krwi, które pokazało, ze stan pacjenta uległ znacznej poprawie - jest metabolicznie wydolny i gotowy do operacji."
Sami nie damy rady, ale dzięki Państwa pomocy wiemy, że nie ma rzeczy niemożliwych! Zdjęcie poniżej przedstawia Gucia z czasów, kiedy był jeszcze zdrowy i szczęśliwy. Spróbujemy razem uratować mu życie?
Ładuję...