Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ech :(
Nikt z nas nie spodziewał się, że w XXI wieku, w Europie, może rozpętać się piekło wojny. Bombardowanie celów cywilnych, domów i bloków mieszkalnych, masowe mordy i exodus ludności.
Zaskoczeni i zrozpaczeni ludzie uciekali z tym, co mieli pod ręką. Niektórzy jednak zostali. Zostały też zwierzęta. Tak samo zdezorientowane rozłąką z ukochanym człowiekiem, przerażone, głodne, a niejednokrotnie poranione. Do akcji wkroczyli wolontariusze, którzy z gruzów wyludnionych wsi i miast zbierali błąkające się psy.
Tak trafiły do naszej Fundacji trzy suczki: Lula, Lejdi i Dina. Nie mogliśmy ich nie przyjąć, chociaż mamy pod opieką psy, zwykle starsze, chore czy sparaliżowane. Opieka nad nimi jest kosztowna - specjalistyczna karma, suplementy, zabiegi rehabilitacyjne. Jednak wojna trwa tuż za granicą naszego państwa, tak blisko nas. Nietrudno postawić się w rozpaczliwej sytuacji ludzi i ich zwierząt. Też chcielibyśmy, żeby ktoś otoczył nasze zwierzęta opieką.
PROSIMY O POMOC DLA:
Dina, najstarsza, czarna podpalana, oaza spokoju. W porównaniu, jeśli tak można to ująć, z Lady i Lulą prawie nic jej nie dolega. Oprócz zębów! Dina musi mieć zabieg stomatologiczny. Kilka zębów należy usunąć, korzenie są na wierzchu, sprawiają ból, występuje również stan zapalny przyzębia. Ze względu na wiek i stopień zaawansowania zmian w pyszczku operacja musi być przeprowadzona z udziałem anestezjologa, wymagane będzie użycie specjalistycznych maszyn do kontroli pracy serca, a także do prześwietlenia szczęk. Chcemy, żeby w miarę możliwości operacja usunęła wszystkie przyczyny złego samopoczucia. Taka operacja jest bardzo kosztowna.
Lula, mała, spokojna, zapatrzona w człowieka czekoladowa kluska. Lula ma nowotwór na obu listwach mlecznych. Jest po szeregu badań kwalifikujących do operacji, dwóch zabiegach mastektomii. Przed nami dalsza batalia o jej życie. Leczenie onkologiczne pochłonie kolejne duże sumy.
Lejdi, nazywana też Wiewiórką, młodziutka, dopiero poznająca świat, długowłosa ruda piękność. Chce szaleć, bawić się. Nie wie, dlaczego w pewnym momencie opada z sił. My wiemy dlaczego. Znamy straszną diagnozę. W grę wchodzą jedynie spokojne spacery. Lekarz kardiolog, po wykonanych badaniach nie pozostawił wątpliwości, że wada serca Lady rokuje bardzo źle.
Początkowo rozpatrywana była bardzo skomplikowana operacja małego serduszka lub kilka miesięcy życia. Zostały jednak wprowadzone leki, które w pewnym stopniu unormowały pracę serca. Czekamy na rozwój sytuacji, na wzmocnienie się organizmu małego psiaka i dalsze wskazania lekarzy. Leki są bardzo kosztowne, a mała Lejdi nie może bez nich żyć.
Dina, Lula i Lejdi odzyskują spokój. Są najedzone, mają ciepło. Mają przy sobie tymczasowych opiekunów, którzy utulą i uspokoją, gdy przyjdzie jakiś niepokój. Chcemy, żeby miały dobre życie w domach stałych. Bo każdy zwierzak powinien mieć takie. Chcemy zapewnić im spokój i dobrostan, którego niezbędnym elementem jest zdrowia.
Ładuję...