Wychudzony bezdomny kocurek - Janek z Młynarskiego

3 dni do końca
Wsparło 56 osób
1 590 zł (53%)
Brakuje jeszcze 1 410 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 6 Maja 2024

Zakończenie: 5 Listopada 2024

Godzina: 20:34

Wychudzonego chorego Janka złapała nasza wolontariuszka. Nie było to jednak łatwe, przyniosła go do gabinetu z  zakrwawionymi rekami. 

Dostałyśmy później telefon z gabinetu ze albo leczymy, albo eutanazja…

Okazało się, że ma przerost prawej komory serca, jest niewykastrowany, dzikusek, ze zgazowanym żołądkiem, zęby w złym stanie… Na tamtą chwilę była mowa, że musi przyjmować leki do końca życia. 

Zaleciliśmy test Fiv/felv by to pomogło podjąć decyzję. Testy są ujemne. Za szybko i za mało danych na podjęcie decyzji o eutanazji dlatego wyraziliśmy zgodę weterynarzowi na działanie. Szansę na dom dla takiego kota raczej nikłe. Wiemy, że łasił się i dawał się głaskać pewnej pani, która wychodziła z psem i go dokarmiała. Musiałyśmy mieć więcej czasu i poobserwować jak się zachowuje. 

Katar i zły stan uzębienia spowodował, że łykał powietrze. Na zdjęciu RTG widać wielki zgazowany żołądek wypełniający całą jamę brzucha.

Został zatem wykastrowany i miał sanacje z ekstrakcją zębów. Najpierw dostawał w karmie podstawowy antybiotyk. Później przeszliśmy na Doxybactin. Ciągle nawraca mu katar i świszczy w nosie. 

Podaliśmy mu gabapentynę i zawieźliśmy na wizytę na miejscu, by sprawdzić konkretnie serce. Ma przerost prawej komory, ale na tę chwilę wiemy ze to nic do leczenia. Być może trzeba będzie jechać jeszcze na wizytę do kardiologa w Ełku. 


Dzień później Janek zaczął się miziać. Chyba usłyszał, że chcemy go wypuścić, bo po raz dzikusek po dwa nie zaleca mu się na stałe leków. Został przeleczony, brakuje jeszcze trochę do ideału. Trochę przytył, ale to duży kocur i nadal wygląda za chudo. Zaczął się miziać, pokazuje brzuszek. Będziemy próbować nadal go diagnozować i sprawdzać. 

Zbieramy na leczenie Janka, pomożesz?

Pomogli

Ładuję...

3 dni do końca
Wsparło 56 osób
1 590 zł (53%)
Brakuje jeszcze 1 410 zł
Adopcje