Pies, którego nikt nie chce. Może chociaż na hotel nazbiera?

Janka to pies zabrany z płyty lotniska wojskowego. Suczka przybłąkała się tam i oszczeniła. Na zimnym betonie, w październiku, kilka lat temu. Ponieważ na lotnisku nie może być żadnych zwierzaków, o zaistniałej sytuacji poinformowano wolontariuszy Fundacji Viva z grupy Zwierzaki z Mińska. Poproszono ich o zabranie suczki i maluchów.

W ten sposób Janeczka trafiła najpierw do przychodni weterynaryjnej, a następnie do hoteliku dla zwierząt. I jest tam do dnia dzisiejszego. Mijają tygdnie, miesiące, lata. Praktycznie nikt nie pyta o zwykłą, małą suczkę. Może dlatego, że nikt nie zna jej cudownego charakteru? 

Janka to mały wulkan energii. Uwielbia się przytulać, głaskać, wskakiwać na kolana. Chce być blisko człowieka, chce uczestniczyć w jego życiu. Ale jakoś nie ma okazji zaprezentować swoich super cech... i tak siedzi w hotelu. A wiadomo, hotel kosztuje. 

Prosimy o pomoc w opłaceniu hoteliku dla Janeczki. Sunia bardzo liczy na Waszą pomoc.