Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fantastyczni Przyjaciele, dziękujemy za wsparcie Jaśki. Bez leków i suplementów trudno byłoby jej fukcjonować. Dzięki Waszej pomocy żyje bez bólu i spokojnie uczestniczy w codziennych wydarzeniach, także spacerach, które uwielbia - tak, jak wszyscy nasi podopieczni. Dziękujemy, że jesteście.
Jaśka to świetny pies. Nie przymila się, nie narzuca, bo człowiek kiedyś skutecznie ją do tego zniechęcił, może na całe jej życie. Ale po kilku miesiącach pobytu w Duchu Leona Jaśka zaczęła dopuszczać możliwość zabawy, uśmiecha się, pozwala głaskać, a nawet nieśmiało o to upomina. Pomimo problemów zdrowotnych zachowuje elegancję - czasem damy, czasem przestępczyni (gdy próbuje upolować coś nielegalnie ze stołu). Warto wspierać ją finansowo - jej zdanie na temat gatunku ludzkiego ulegnie znaczącej poprawie. I samopoczucie wspierającego również :)
Jasia to kilkuletnia suka, która w życiu wiele przeszła. Prawdopodobnie wiele razy wydała na świat szczeniaki, ale nie była szczególnie dobrze traktowana. Raczej po prostu źle. Gdy się "zużyła", wyrzucono ją. Zaczęła wieść życie samodzielne w lasach i na polach, na wszelki wypadek unikając kontaktu z człowiekiem. Taka błąkająca się blisko ruchliwej drogi została z trudem odłowiona i w lutym 2019 roku trafiła do naszej fundacji.
Początki były straszne, na zdjęcia Jasi trudno było patrzeć, na żywo było jeszcze gorzej. Wychudzona, z wiszącymi sutkami i koszmarnymi zmianami na skórze, w większej części pozbawionej sierści. Do tego gigantyczna nieufność w stosunku do człowieka, nawet wobec najłagodniejszych i neutralnych prób kontaktu, a tego wymagały zabiegi przy skórze. W wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń Jasia uciekła za bramę i znowu stała się gwiazdą internetu. Na szczęście szybko udało się ją odnaleźć, a potem rozpocząć długotrwały proces leczenia, odżywiania, odbudowywania zaufania do człowieka, do otoczenia. Na zdjęciach widać jeszcze matową i plackami zmienioną sierść w maju ub. roku i błyszczącą aktualnie (z bliska widać jeszcze skazy, ale już nieznaczące).
Po uporaniu się z największymi problemami Jasia zaczęła objawiać trudności w siadaniu i kładzeniu się. Badania wykazały, że ma zrośnięty kręgosłup. Gdyby nie fakt, że dotyczy to miłego, spokojnego, żyjącego, czującego i cierpiącego psa, można by nawet z zadziwieniem badać naukowo, jak możliwa jest taka anomalia, tak daleko posunięte zwyrodnienie.
Ale te dociekania zostawiamy światu nauki. My skupiamy się na możliwości pomocy Jaśce. Niezbędne są kolejne, powtarzane badania i specjalistyczne suplementy. Bardzo prosimy o wsparcie tego nie bardzo jeszcze starego, a tak doświadczonego przez życie psa. Każdy grosz się liczy i za każdy dziękujemy.
Dla tych, którzy nie znają Fundacji Duch Leona, dodamy jeszcze, że Jasia jest jedną z ponad czterdziestu naszych podopiecznych, w 95% dużych i bardzo dużych psów, żyjących w spokojnej oazie ciszy na Mazurach, w warunkach domowych - bez kojców, z możliwością swobodnego ruchu i codziennymi spacerami-wyprawami. Utrzymujemy się tylko z darowizn.
Ładuję...